Status serwera H&H widoczny tylko dla zalogowanych użytkowników.



blinkkin
Member
Znajomi
Ostatnio odwiedzili

Brak odwiedzin.
Informacje
Dołączył: 14.01.2011
Ostatnia wizyta: (ukryte)
Spędzony czas online: (ukryte)
Grupa główna: Użytkownik
Poleconych użytkowników: 0
Dane kontaktowe
E-mail: E-mail.
Sygnatura
Teoretycznie praktyka pokrywa się z teorią, ale praktycznie…
Teoretycznie praktyka pokrywa się z teorią, ale praktycznie…

Użytkownik nie posiada nagród w swojej gablocie.

Temat: Cud Świata

Odpowiedzi: 95

26.03.2011, 01:36

Obecnie resety są zazwyczaj niespodziewane i nie są związane z żadnym szczególnym wydarzeniem - decydują o tym deweloperzy. Moim zdaniem o tym elemencie gry, powinni także decydować sami gracze. Rozwiązanie? Jeśli ktoś grał w Traviana zapewne słyszał o tzw. Cudzie Świata.

[Obrazek: Cud_swiata_Travian_mamy_1688085.jpg]

Zapewne podobne rozwiązanie dałoby się wprowadzić w H&H. Cud Świata to konstrukcja ostateczna, wymagająca ogromnego nakładu sił, którą mogą zbudować tylko duże sojusze. Konstrukcja ta miałaby kilkadziesiąt poziomów, i ten kto pierwszy ją wybuduje wygrywa świat, po czym następuje reset.

Oczywiście żeby najpierw zacząć budowę, należałoby zdobyć jakiś artefakt, pilnowany przez trolle czy inne NPC. Później można by zacząć budowę w specjalnie wyznaczonym do tego miejscu, którego nie można by było ogrodzić palisadą/murem itd. Jaki jest tego cel? Możliwość niszczenia poziomów cudu.

Kolejne poziomy wymagałyby coraz to większej ilości surowców, które mogłyby się pojawiać naprzemiennie. Czyli pierwszy poziom wymaga np. tony mąki, dziesiąty np. 100 sztuk stali itd (liczby są do dyskusji). W każdym razie powinny być to spore liczby, które osiągalne by były tylko przez większe grupy osób.

Możliwość niszczenia poziomów Cudu Świata przekładałaby się na bardzo agresywną i efektowną grę - sporo bitew, potyczek itd. Nie pozostawałoby to także bez wpływu na politykę, w okresie przed pojawieniem się artefaktów. Byłby to jedyny termin o jakim decydują deweloperzy, natomiast jak szybko powstanie Cud Świata zależy od samych graczy.

Temat: Cavejumpy, walljumpy i inne hacki

Odpowiedzi: 20

23.02.2011, 10:35

Zakładam temat, bo sporo na ten temat dyskusji, a chyba nie warto robić offtopica za każdym razem. Odnosi się on do tej wiedzy:

[center]http://www.havenandhearth.com/forum/view...hp?t=16074 [/center]

Walljump: Budujemy Hearth Fire zaraz przy palisadzie/murze i otaczamy go np. kilkoma rzędami płotka. Tworzymy alty, które mają spawnować się w tym miejscu. Istnieje prawdopodobieństwo, że któryś wyląduje za palisadą/murem lub przynajmniej HF alta powstanie w środku ogrodzenia.

---------------------

Cavejump: W tym przypadku korzystamy z tuneli kopalni/jaskiń, które istnieją pod daną wioską. Ewentualnie można zrobić podkop. Budujemy Hearth Fire w tunelu pod wioską i tworzymy alta, który ma się spawnować w tym miejscu. Alt powinien wylądować na powierzchni tzn. w środku cudzej osady, ewentualnie jego HF powstanie na powierzchni.

---------------------

Wykorzystanie? Od zwykłego szpiegostwa, poprzez griefing, po masakry w przypadku poważnej wojny. Przez masakry rozumiem wykorzystanie nakoksowanego przodka alta. W przypadku większego konfliktu scenty nie są raczej problemem. Być może opłacalne jest nawet utopienie postaci, która ma 100% Tradition w celu uniknięcia otwartej walki. Tworzymy takiego nakoksowanego alta i spawnujemy go w cudzej wiosce. Niszczymy za jego pomocą HFy przeciwnika, a reszta ludzi z naszej wioski przywołuje za pomocą scentów niedogodnych osobników.

Przeciwdziałanie? Zabezpieczenie się przed walljumpami jest znacznie prostsze niż w przypadku cavejumpów (nazwy tych hacków są w sumie wymyślone przeze mnie). W przypadku walljumów przychodzi mi do głowy kilka pomysłów. Jeden to ustawienie kilku rzędów np. płotków wzdłuż wewnętrznych ścian palisady/muru. Ewentualnie można ułożyć w podobny sposób głazy wydobyte z kopalni/piwnic, które nie niszczeją i można je przenieść. Inny sposób to zapewne zrobienie osobistego claima wzdłuż ogrodzenia. Nie gwarantuje to pełnego bezpieczeństwa, ale znacząco ogranicza szanse przeciwnika na walljumpy.

Co do cavejumpów to należy mieć nadzieje, że ten błąd zostanie naprawiony. Jest on znacznie poważniejszy i ciężko przed nim się chronić - trzeba by było zapewne zbudować palisadę/mur na każdym poziomie kopalń.

---------------------

Istnieją też pomniejsze hacki, które jednak nie mają tak drastycznego (jeśli mają jakikolwiek) wpływu na obronność wiosek:

Przywołanie do walki znajomych: Zbieramy scenty swoich znajomych z wioski. Jeśli zachodzi taka potrzeba, niszczą oni swoje HFy i wylogowują się dosłownie na kilkanaście sekund. Wtedy osoba, która posiada scenty może szybko przywołać swoich sojuszników.

Znakowanie rzeczy: Znowu wykorzystujemy scenty. Kradniemy np. własne Large Chesty za pomocą alta na swoim claimie. W ten sposób nawet, jeśli zaginą nam skrzynie na "ziemi niczyjej", można je łatwo namierzyć.

Kopanie bez podpór: Warto odnieść się do tego zrzutu ekranu. Kopanie "w szlaczek" znacząco zmniejsza szanse zapaści tunelu, a co za tym idzie teoretycznie można kopać bez podpór.

---------------------

To jest tylko mały zbiór exploitów, bo ciężko wymienić wszystkie: zabijanie młodych kurczaków z pięści itd.

Nie zachęcam do korzystania z tych rozwiązań, ale warto o nich wiedzieć, żeby przeciwdziałać lub chociaż mieć na uwadze.

Temat: Realm of Mad God

Odpowiedzi: 26

17.01.2011, 13:27

Strona: http://www.realmofthemadgod.com/

Filmik z gry: http://www.youtube.com/watch?v=c4Unw3qNdCU

Zrzuty ekranu:
[Obrazek: realmofmadgod.th.jpg][Obrazek: realmofmadgod2.th.jpg][Obrazek: realmofmadgod3.th.png]

Opis: Darmowa flashowa gra stworzona na potrzeby konkursu TIG Assemblee. Gra polega na współpracy między graczami, których celem jest wybicie wszystkich potworów w danym świecie. Najpierw wybija się coraz to mocniejszych bossów, gdy tych zabraknie poluje się na tzw. bogów. Kiedy mapa zostania wyczyszczona z jednych i drugich, wszyscy zostają przeniesieni do komnaty tytułowego szalonego boga - Oryxa. Kiedy i ten zostanie zlikwidowany, świat jest losowo generowany na nowo.

Cechy:
- grind totalny, jedyne nasze zadanie to bicie moba
- LVL cap na poziomie 20, który można wbić w kilkadziesiąt minut
- permanent death
- 10 klas postaci (5 do odblokowania, po wbiciu 20 poziomu podstawowymi postaciami)
- gra mocno zorientowana na ekwipunek, po osiągnięciu 20 poziomu statystyki postaci można podnieść dodatkowo znalezionymi potkami

Od siebie: Gra prosta jak budowa cepa. Jednak potrafi wciągnąć, szczególnie jeśli współpracuje się z ciekawą osobą. PVP nie istnieje, jednak gracza można zabić ściągając na niego wystarczająco mocnego moba - zdarzyło mi się to zrobić, kiedy biłem bossa/boga, a drugi gracz trzepał w tym czasie skrzynię ze skarbami (klikając na gracza widocznego na mini-mapce, można się do niego teleportować).

Znalezienie dobrego ekwipunku jest znacznie trudniejsze, niż wbicie maksymalnego poziomu, a i to nie gwarantuje sukcesu. Widziałem jak padają dobrze wyposażeni gracze, szczególnie w trudniejszych regionach. Jeden z bogów - Medusa ma atak AoE na 150 HP, także radzę na nią uważać.

Wspominałem, że osiągnięcie maksymalnego poziomu jest bardzo szybkie. Wystarczy wejść do najbardziej zatłoczonego światu, oddalić mini-mapkę i teleportować się do miejsca, gdzie jest kilkanaście-kilkadziesiąt postaci. Jest to tzw. rape-train, który sieka wszystko w swoim zasięgu.

H&H jest bardzo oryginalną grą. Tak, więc może i RoMG was zainteresuje jako przerywnik w klepaniu LP. Na forum innej gry, zapewne została by wyśmiana grafika lub rozgrywka RoMG, jednak zamieszczając to tutaj, jestem bardziej optymistyczny.

Temat: Przygody newbie z H&H

Odpowiedzi: 50

15.01.2011, 20:55

Przeniosłem post, bo rzeczywiście lekki offtopic zrobiłem w innym temacie. Mam nadzięję, że taki wątek nie będzie nikomu przeszkadzać. Uwagi i krytyka mile widziane.

Ktoś zapyta jaki jest cel tej opowieści? Kilka dobrych lat temu podobny opis, stworzyłem na potrzeby innej gry. Rezultat - poznałem kilka nowych osób i sporo się nauczyłem. Starsi wyjadacze mieli z czego czasami się pośmiać. Natomiast początkujący mogli poznać podstawowe błędy - tylko, że nie na własnej skórze Wink

Część 1

Dopiero zacząłem swoją przygodę z H&H.

Początkowo myślałem, że trafiłem w dobrą okolicę - wydawała się dosyć pusta. Niedaleko lasy owocowe i mokradła - prawie jak Jozin z bazin. Odkryłem też jaskinię dosłownie 20 metrów od mojej chatki - była zasłonięta drzewami to nie zwróciłem uwagi. Na ryby też jest gdzie się wybrać.

Po pierwsze znalezienie zająca graniczy z cudem - jeden nawinął mi się przypadkiem. Natomiast zanim znalazłem drugiego uzbierałem cały kredens "sznurków". Nie brakuje za to dużej zwierzyny - pod chatę podlazł dzik, który na dzień dobry mnie poturbował. Od niedźwiedzi uciekałem kilka razy - raz się nie udało Wink

Żeby było śmieszniej to postanowiłem popłynąć łódką po jabłka - zanim zdobyłem wędkę ciężko było o inne pożywienie. Droga była trochę okrężna (wijąca się rzeka) i takim trafem znalazłem osadę ruskich. Wyszło na to, że kradłem jabłka z ich sadu :p

Chatkę mam czyszczoną bardzo regularnie - schnąca skórka nie powisi więcej niż godzinę. Także dalszy rozwój jest lekko zahamowany. Zresztą nic prócz jabłek na stole nie zostaje.

Z drugiej strony niedaleko mieszka dziwna, ale przyjazna osoba. Podrzuciła mi ona ubitego dzika i kurtkę niewiele mówiąc.

Część 2

Dowiedziałem się do czego służy Yeomanry i wykorzystałem kości z podarowanego dzika do przejęcie niewielkiego skrawku ziemi. Teraz cenniejsze przedmioty nie giną, ale złodziejstwa nie brakuje. Nadmiar desek upchałem w palik od palisady (nie chciałem zawalać kredensów niepotrzebnymi gratami) - i tak znalazł się ktoś łasy na nie Wink

Kontakty z Rosjanami, których miałem okazję poznać nie należą do najlepszych. Jeden z nich poprosił o sznurki (wcześniej dostałem od niego flaszkę na wodę), to go wpuściłem do chaty pod warunkiem, że nie zabierze niczego innego. Pech chciał, że trafił się lag i zginęły kły dzika, a także skórka z zająca. Lekcja - nikogo nie wpuszczać do chaty.

Zrzuty ekranu (lekko przerobiłem formatowanie, żeby lepiej się to czytało):
  • 1. Pobliskie mokradła (szare bagno) okazały się pomocne, ze względu na pijawki.
    2. Dzień zacząłem od joggingu z dzikiem, tym bardziej potrzebne było leczenie.
    3. Na bagnach znalazłem też wrak czyjejś łódki - jeśli znajdę trochę czasu to ją przeniosę do siebie. Na pobliskim lądzie stało też krzesło
    4. Oprócz leczniczych właściwości, pijawki okazały się świetna przynętą. Z pewnością lepszą niż drewniana replika ryby.
    5. Próbowałem też złapać lista, który zagubił się na mojej posesji. Niestety płotek nie był zbyt szczelny i po celnym strzale z łuku uciekł.

    [Obrazek: pijawki.th.png][Obrazek: dzik.th.png][Obrazek: mielizna.th.png][Obrazek: rybki.th.png][Obrazek: lisp.th.png]

Może wreszcie uda mi się zrobić plecak - zamierzam wykorzystać do tego skórę z dzika, która wyschła, a obecnie rozciąga się w baniaku z wodą.

Część 3

Na skórki będę musiał jeszcze poczekać, dwa razy z rzędu trafiło mi się zbugowane Tanning Tub (proces zatrzymuje się na 92% procentach) - przenoszenie, podnoszenie, wyjmowanie skóry nie pomogło. Być może za trzecim razem się uda.

Co do zajęcy, udało mi się trafić na trzy sztuki w jednym miejscu. Widocznie zając w H&H to zwierze stadne - przynajmniej w mojej okolicy. W każdym razie na nadmiar tych ssaków nie cierpię - może ze zdobytych skórek zrobię procę i zacznę polowanie na lisy.

Zainwestowałem w Unarmed Combat i powoli zaczynam ćwiczyć walkę na mrówkach. Ze względu na jedzenie, które obecnie jest w moim przypadku najbardziej dostępne (Brill) - postać posiada 22 punkty siły, dużo w porównaniu do innych statystyk.

Część 4

Dzięki pijawkom obudowałem swoje zdrowie, z 57 HHP do 92. Taki stan rzeczy długo nie trwał, bo jak się okazało niedźwiedzie mają świetną kondycję i potrafią biegać sprintem przez bagna. Z drugiej strony znowu jest powód, żeby połazić po bagnach na golasa w poszukiwaniu pijawek. Pozytywnie odbija się to także na zapasach pożywienia - skarpy (brille) kochają tą przynętę.

Trzecia wanna okazała się sprawna i udało się pozyskać skórki - mam już plecak. Później udało się złapać kilka zajęcy (jeden podlazł mi prawie pod drzwi). W sumie na siedem wanien trzy były niesprawne, czyli wszystkie te które zbudowałem w chacie. Wassermann nie podarowałby takiej fuszerki - niestety ja muszę się z tym pogodzić.

Po kilku próbach, udało mi się sprawnie napaść na mrowisko. Podstawy walki już znam, więc mrówki powinny mieć się na baczności. Może się uda złapać królową i podnieść percepcję, które jest dosyć zaniedbana.

Na koniec klika zrzutów ekranu (zmieniłem sposób kompresji grafik PNG, więc ważą one znacznie mniej niż poprzednie):
  • 1. Okradzione mrowisko, w ferworze walki zapomniałem zrobić wcześniej zrzut ekranu.
    2. Zając, któremu życie niemiłe i podłazi prawie pod drzwi.
    3. Chata, a raczej dwie chaty. Druga powstała w wyniku pilnowania schnącej skóry dzika, jeszcze przed zbudowaniem totemu. Na dole zrzutu ekranu widać zbuggowane wanny (dwie są w szałasie) i lipną suszarkę. Natomiast z tyłu domu widać suszarkę właściwą i sprawne wanny (nie wszyscy korzystają z alternatywnych klientów, więc wypatrzenie tego jest lekko utrudnione). Przytargałem też bagienne znalezisko, stąd dwie łódki.
    4. Niedaleko położona jaskinia, o której wspominałem na początku. Obejrzałem wnętrze rozpalając dwa ogniska, ale nic nie kombinowałem.
    5. Tzw. autostrada, która służy do przewozu ściętych drzew. Karczunek idzie na tyle sprawnie, że trawa pojawiła się już w kilku miejscach.

    [Obrazek: mrowki.th.png][Obrazek: zajacb.th.png][Obrazek: domekl.th.png][Obrazek: jaskinia.th.png][Obrazek: lakay.th.png]

Część 5

Z wysuszonego WWW uzyskałem nasiono zboża, zasiałem je za chatą. Cudów nie będzie, jeśli chodzi o jakość, ale słoma zawsze się przyda. Z nadmiaru skórek zrobiłem procę, której jeszcze nie testowałem. Trochę zaniżyłem jej jakość, bo zapominałem podbić umiejętność przetrwania - miałem na ten cel odłożone punkty LP. Człowiek uczy się na błędach.

Mogę już powiedzieć, że skóry i kości to dosyć pospolite zasoby. Jedna suszarka (dobudowałem drugą) cały czas pracuje, chociaż nie zawsze na pełnych obrotach. Znalazłem dzisiaj padniętego lisa, być może to ten sam do którego wcześniej strzelałem z łuku? Powoli zapełniają się kredensy - w wolnym czasie przerobię część sznurków na liny, zawsze to trochę wolnego miejsca będzie.

Za radą forumowiczów trochę popływałem po jeziorze w poszukiwaniu flądry, który jest dobrym źródłem na podwyższenie percepcji. Lokalizacja jest mi dobrze znana, bo łowię ryby w delcie rzeki, która wpada do jeziora. Nie wypatrzyłem jednak pluskających ryb w płytkiej wodzie jeziora - poszukam ich jeszcze w pełni księżyca, może z lepszym rezultatem.

Zrzuty ekranu:
  • 1. Padnięty lis, oprawiony już ze skóry.
    2. Pobliska osada Rosjan, o których wcześniej wspominałem. Na zrzucie ekranu widać tylko palisadę, bo wolałem bliżej nie podchodzić. Bardziej wymowna jest mini-mapka - nikogo z tej wioski nie znam, ale patrząc na ułożony sierp i młot nie mam wątpliwości kto w niej mieszka (komuniści?). Może ktoś zna tę osadę?

    [Obrazek: lisw.th.png][Obrazek: ruskie.th.png]

Część 6

Wyszła trochę większa przerwa w porównaniu do poprzednich części, bo prawdo mówiąc nie było o czym pisać. Wreszcie zacząłem korzystać z klienta Gilbertusa. Najbardziej przydatne jest zapisywanie mini-map i większa rozdzielczość pomocna przy przeszukiwaniu brzegów podczas pływania łódką.

Pozwiedzałem okolice, znajdując między innymi drugie jezioro. Wiele miejsc wydawało mi się bardziej odległych niż są w rzeczywistości - sklejona mapka prawdę ci powie. Stworzyłem też alternatywną postać, która na razie tylko śpi i chrapie. Przeniosłem ogniska domowe (Hearth Fire) pod dach.

Na pobliskim "pustkowiu" (mudflat) znalazłem glinę i trochę jej wydobyłem. Stoi już piec i kocioł. Wypaliłem fajkę, talerze i kilka innych drobiazgów. Natomiast kocioł przydał się do przygotowania kleju z kości. Dodatkowo zasadziłem kilka kolejnych pól za pomocą uzyskanych ziaren, w tym m.in. tytoń.

Zające nie wydają mi się już tak rzadkie jak poprzednio - kilka znalazłem zwiedzając okolicę, inne podłażą pod samą chatę. Zacząłem także polować na lisy, z powodzeniem wykorzystując procę. Nauczony poprzednimi błędami, łapię teraz rudzielce w płotek o wymiarach 3x3, jeśli w pobliżu nie ma wody (strzelanie z łódki). Znalazłem też ubitego dzika, obdartego już ze skóry - zawsze to trochę mięsa i kości.

Zrobiłem porządek w kredensach, przerabiając część sznurków na liny, a kości na klej. Okazało się, że mam wystarczającą ilość materiałów na zbudowanie pierwszego słupa palisady. Być może skóry mogłem lepiej zagospodarować, ale kilka kolejnych się suszy (dobudowałem suszarki, w sumie mam ich teraz cztery sztuki), więc nic straconego.

W każdym razie palisada została zaczęta - obecnie schnie klej. Naściągałem sporo drzewa, więc budowa powinna pójść sprawnie. Spotkałem także po raz pierwszy Polaka, jednak nie miałem czasu na dłuższą rozmowę, bo właśnie kończyłem grę.

Zrzuty ekranu:
  • 1. Większe ujęcie osady Rosjan na mini-mapie.
    2. Palimy w piecu i gotujemy klej z kości.
    3. Ostatnie sekundy życia rudzielca. Ściąłem nawet dodatkowe drzewo, żeby kadr wyszedł lepiej Wink
    4. Pierwszy słup palisady i kilka pniaków.

    [Obrazek: mlotg.th.png][Obrazek: piec.th.png][Obrazek: polowanie.th.png][Obrazek: palisada.th.png]

Część 7

Palisada już stoi. Obszar posesji, który jest ogrodzony nie jest zbyt wielki. Powinien jednak wystarczyć na jakiś czas. Zrobiłem także porządki na podwórzu, likwidują m.in. suszarki z tyłu chaty czy "przesadzając" rośliny w bardziej normalne miejsce (trochę ich już jest).

Ubiłem dzisiaj dzika na własną rękę - kilka strzałów z procy, a później pogoń za zwierzyną i dobijanie z pięści. Przydało się doświadczenie zdobyte podczas walki z mrówkami. Upolowałbym także drugiego dzika, ale uciekł przez bagna. Z kłów dzika i uzbieranych skór zrobiłem "rogaty hełm" i skórzaną zbroję.

Przytargałem także znalezionego kościotrupa, coby urozmaicić scenerię. Będąc przy temacie zagospodarowania terenu, celowo chcę doprowadzić do powstania łąki (grassland). Dopiero wtedy planuję zacząć sadzić drzewa. Okolica to dosyć monotonny krajobraz, więc warto wprowadzić zmiany.

Następne zadanie to sprawdzenie jaskini - alternatywna postać, aż rwie się do tej roboty. Na koniec dwa zrzuty ekrany, tym razem w większej rozdzielczości:
  • 1. Moja skromna posesja.
    2. Pierwsze większe oględziny jaskini.

    [Obrazek: posesja.th.png][Obrazek: jaskinia.th.png]

Część 8

Przejrzałem jaskinię i raczej nieprędko coś z niej wydobędę. Nawet na głównej postaci (która ma obecnie 30 punktów siły) kopanie jest niemożliwe. Wszystkie skały są zdecydowanie za twarde. Trochę pokrzyżowało to moje plany.

Zamiast tego wybrałem się na długi spacer, głównie z myślą poszukania kurczaków (i takich tam innych) na łąkach. Kurczaków nie znalazłem, zamiast tego odkryłem kolejne jezioro i spory masyw górski. Oprócz tego trafiłem na osadę z ułożonym z bruku napisem "murzyn".

Wycieczka okazała się dosyć owocna, bo wróciłem z czterema zającami, jednym lisem i dwoma dzikami. Uzbierało się także trochę lin (przerobiony nadmiar sznurków) i kilka sztuk WWW, a także pojedyncza koniczyna. Uszyłem kapcie z zajęczej skóry i togę z dzika. Zacząłem także budowę ula, którą prawdopodobnie zakończę po wykoszeniu zboża.

Zrzuty ekranu:
  • 1. Masyw górski, który zapewne rozciąga się na kilkanaście mini-map. Zabrakło mi chęci, żeby go obejść dookoła.
    2. Mini-mapa pokazująca czyjąś osadę i mało czytelny napis "NIGGER" ułożony z kamieni,
    3. Upolowane dziki i brama do mojego "królestwa".

    [Obrazek: gory.th.png][Obrazek: murzyni.th.png][Obrazek: dziki.th.png]

Część 9

Jeśli chodzi o rozbudowę mojej osady to nie działo się nic ciekawego. Zrobiłem ogólne porządki, przenosząc skóry, kości i flaki do drugiego budynku. Wyrzuciłem do rzeki też niepotrzebne graty - szczury na patyku, strzały, łuk itp.

Sporo za to podróżowałem. Nad jeziorem trafiłem na nowego gracza, który stał w płytkiej wodzie chroniąc się od szarży dzika. Pomogłem mu go ubić i zostawiłem mu całego dzika. Kilka mini-map dalej znalazłem skórę i kości dzika, którego mięso zostało zjedzone/zabrane. Czyżby dobra karma?

Poznałem też Iseneka. Podchwyciłem od niego sztuczkę z podnoszeniem łódki i teleportacją do HF - wcześniej tego nie widziałem. Mieszka on w polskiej wiosce o nazwie Freegard, która jest stosunkowo niedaleko od mojej osady. Miałem okazję ją odwiedzić - brukowa droga na kilka map robi wrażenie Wink

Spotkałem również Rosjanina o ksywie Mixos, który co ciekawe jest nie tylko mieszkańcem wioski z sierpem i młotem, ale także jej założycielem. Tak więc, był to dosyć owocny dzień, jeśli chodzi o kontakty z innymi graczami.

Część 10

Co tu dużo pisać, postać poszła do piachu Wink

Pozostaje opisać w jaki sposób. Wracałem z polowania (ubite dwa lisy i dzik) do swoich włości. Po drodze zauważyłem dzika, którego również postanowiłem upolować. Standardowo dwa-trzy strzały oddane za pomocą procy z łódki, a później pogoń za zwierzyną. Zebrałem dwanaście punktów inicjatywy, zbiłem obronę dzika za pomocą pięści (Punch) i miałem już go dobijać wybijając mu zęby (Knock his teeth out!).

Zadałem cios i... nieszczęśliwie rozłączyło mnie z grą. Szybko spróbowałem połączyć się ponownie, ale bez rezultatu. Kolejna próba, i tym razem potężny lag - słyszę szarżę dzika (dźwięki), ale nie mogę nic zrobić. Znowu mnie rozłącza... Po zalogowaniu okazuje się, że postaci już nie ma :p

Szczęście w nieszczęściu, że klucz od bramy trzymam na alternatywnej postaci. Pytanie co dalej?

Zrzut ekranu:
  • 1. Truchło Aoskara, które będę musiał zabrać w wolnej chwili, kiedy dzik przeniesie się w inne miejsce.

    [Obrazek: smiercd.th.png]

W temacie: unramed combat

Odpowiedzi: 21

29.03.2011, 01:00

Chemia napisał(a):Właśnie chodzi o to aby wrócił? Jak wraca to już nie uderza, każde zwierze tak ma.

Jest tylko jeden problem - w przypadku disconnecta zwierzaczkowi się odmienia i zaczyna atakować. W przypadku misia może skończyć się na stracie postaci.

W temacie: Palisada

Odpowiedzi: 10

28.03.2011, 16:56

Niedawno wprowadzono zmianę. Nie można teraz brukować bliżej niż na dwie kratki (czy tam 3) od wody. Po co? Ma to zapobiec budowie bunkrów na wyspach w sposób uniemożliwiający postawienie tarana.

Więc teraz nie ma już możliwości budowy palisada nad samą wodą.

W temacie: Kamienne odpowiedniki piecy?

Odpowiedzi: 17

27.03.2011, 17:14

Ciekawa propozycja, osobiście widziałbym trochę inne proporcje piasek/kamienie - tzn. więcej piasku, mniej kamieni. Nawet po wprowadzeniu przedmiotów do studiowania robionych z piasku, surowiec ten jest dalej bezużyteczny na dłuższą metę.

W temacie: Co szybciej rośnie?

Odpowiedzi: 10

27.03.2011, 12:53

Hemp rośnie podobno godzinę szybciej niż Flax, więc nie jest to żadna różnica w sumie. Z drugiej strony krąży niepotwierdzona informacja, że Flax "daje" więcej miodu.

W temacie: Cud Świata

Odpowiedzi: 95

26.03.2011, 01:44

Aquil napisał(a):Taa jasne i co jeszcze? Sorry że tak pisze ale wątpię że ktokolwiek będzie chciał wygrywać ten świat.. bo po co ? komu by się chciało od nowa grać ?

Poczytaj oficjalne forum - Cudak byłby swojego rodzaju rozwiązaniem na konflikty w stylu Sodom v. AD. Zawsze się znajdą osoby, które będą chciały pokazać/zaznaczyć swoją dominację.