14.07.2011, 17:41
Witam!
Szukam chętnych do wstąpienia do wioski pod nic nie mówiącą nazwą "Blask" (miało być "Błysk", ale autorzy poskąpili polskich znaków diakrytycznych w nazwie wioski). Doświadczenie mile widziane jak w większości zakładów produkcyjnych, aczkolwiek nie jesteśmy tutaj zbyt wybredni co bezdomni na corocznym dokarmianiu (no chyba, że jesteśmy?). Ogólnie nie gra roli (chociaż o roli to może potem) czy dopiero ktoś zaczyna czy też miał już jako taki kontakt z "Przystania i Domowym ogniskiem" (nie wiedzieć czemu w skrócie h&h). Dla nowych postaci (jako że nie będą szczególnie przydatne w wiosce co młotek i gwoździe na środku oceanu) proponujemy spokojny (a tak przynajmniej nam się wydaje) rozwój na farmie na południe od wioski, na skromnej i nie opalisadowanej (tniemy koszta :/ Chińczycy domagają się podwyżek :S) aczkolwiek oclaimowanej farmie, do momentu w którym będziecie mogli się przyczynić do rozwoju wioski (A co jeśli na oceanie znajdziemy kilka desek?). Oczywiście dla każdych osób rozwijających swoje postacie na lokalnie bezludnym skrawku ziemi (niczym tonący w środku jeziora), oferujemy pomoc w postaci podstawowych narzędzi (np. brzytw) i innych takich tam potrzebnych do codziennych zmagań z dziką, nie skażoną ludzką dłonią (nooo... może tu przesadziłem trochę) naturą.
Sorki za ten chaotyczny tekst, ale porównywalny chaos panuje w zagospodarowaniu przestrzennym wioski, jako że ów wioska została przez nas zaadaptowana na nowo (wcześniejsi tubylcy nazywali się Hellheim... w sumie ta nazwa też nic nie mówi) i staramy się uporządkować bałagan po - nazwijmy to - ancestorach (chociaż ta metafora jest równie trafna co cały ten opis). Skądinąd bałagan też wynika z braków kadrowych (jak już wspomniałem - Chińczycy strajkują).
No... to prawię tyle, ale... no właśnie! Zawsze te ale... Ale też napiszę co oferujemy, a nóż bogu ducha winna dusza skusi się na kooperacje z ludźmi naszego pokroju. A (zawsze nauczycieli mi powtarzali, że nie zaczyna się zdania od "A"... a jednak dalej to robię ) Mamy (tu z dużej litery - tak na złość :p tylko jeszcze nie wiem komu...) między innymi bezpośredni dostęp do żelaza, ziemi q55, żelaza, ziemi q45, wody q37, gliny q33... oraz mamy kopalnię żelaza (nie żebym się chwalił, ale chyba tylko metalowymi narzędziami kogoś uda mi się skusić, by wsparł nas dodatkową parą rąk). Również mamy drzewka... ale ich Q ujmę w milczenie.
*** UWAGA! *** Dalsza część będzie na poważnie! ***
Na chwilę obecną szukamy:
-Jednego farmera
-Jednego myśliwego
-Jednego poszukiwacza dóbr małowidocznych (czyli Curiosityznajdźkę)
*** Dalsza część już tak jakby może raczej trochę mniej poważna ***
O wyborze osób do wioski będzie decydować rada zarządku czyli:
-Kostka do gry w domino
-Czarny skoczek z wyszczerbionym grzebieniem z tyłu głowy
-Karty tarota
-Magiczna Bila Numer 8
(innymi słowy dobór ludzi będzie równie nieprzypadkowy co deszcz kamieni z nieba)
Tak w ogóle to jest nas (bogo-nie-bojnych hearthlingów) w wiosce 3 (względnie 7 - zależy z jakiego kąta patrzeć). I jak widać niektórzy mają już zrytą banię <!-- s=] --><img src="{SMILIES_PATH}/menu.gif" alt="=]" title="" /><!-- s=] -->
Co ja to miałem jeszcze napisać...
@down
Wybacz moje liche poczucie kultury - więcej to już się nie powtórzy!
Szukam chętnych do wstąpienia do wioski pod nic nie mówiącą nazwą "Blask" (miało być "Błysk", ale autorzy poskąpili polskich znaków diakrytycznych w nazwie wioski). Doświadczenie mile widziane jak w większości zakładów produkcyjnych, aczkolwiek nie jesteśmy tutaj zbyt wybredni co bezdomni na corocznym dokarmianiu (no chyba, że jesteśmy?). Ogólnie nie gra roli (chociaż o roli to może potem) czy dopiero ktoś zaczyna czy też miał już jako taki kontakt z "Przystania i Domowym ogniskiem" (nie wiedzieć czemu w skrócie h&h). Dla nowych postaci (jako że nie będą szczególnie przydatne w wiosce co młotek i gwoździe na środku oceanu) proponujemy spokojny (a tak przynajmniej nam się wydaje) rozwój na farmie na południe od wioski, na skromnej i nie opalisadowanej (tniemy koszta :/ Chińczycy domagają się podwyżek :S) aczkolwiek oclaimowanej farmie, do momentu w którym będziecie mogli się przyczynić do rozwoju wioski (A co jeśli na oceanie znajdziemy kilka desek?). Oczywiście dla każdych osób rozwijających swoje postacie na lokalnie bezludnym skrawku ziemi (niczym tonący w środku jeziora), oferujemy pomoc w postaci podstawowych narzędzi (np. brzytw) i innych takich tam potrzebnych do codziennych zmagań z dziką, nie skażoną ludzką dłonią (nooo... może tu przesadziłem trochę) naturą.
Sorki za ten chaotyczny tekst, ale porównywalny chaos panuje w zagospodarowaniu przestrzennym wioski, jako że ów wioska została przez nas zaadaptowana na nowo (wcześniejsi tubylcy nazywali się Hellheim... w sumie ta nazwa też nic nie mówi) i staramy się uporządkować bałagan po - nazwijmy to - ancestorach (chociaż ta metafora jest równie trafna co cały ten opis). Skądinąd bałagan też wynika z braków kadrowych (jak już wspomniałem - Chińczycy strajkują).
No... to prawię tyle, ale... no właśnie! Zawsze te ale... Ale też napiszę co oferujemy, a nóż bogu ducha winna dusza skusi się na kooperacje z ludźmi naszego pokroju. A (zawsze nauczycieli mi powtarzali, że nie zaczyna się zdania od "A"... a jednak dalej to robię ) Mamy (tu z dużej litery - tak na złość :p tylko jeszcze nie wiem komu...) między innymi bezpośredni dostęp do żelaza, ziemi q55, żelaza, ziemi q45, wody q37, gliny q33... oraz mamy kopalnię żelaza (nie żebym się chwalił, ale chyba tylko metalowymi narzędziami kogoś uda mi się skusić, by wsparł nas dodatkową parą rąk). Również mamy drzewka... ale ich Q ujmę w milczenie.
*** UWAGA! *** Dalsza część będzie na poważnie! ***
Na chwilę obecną szukamy:
-Jednego farmera
-Jednego myśliwego
-Jednego poszukiwacza dóbr małowidocznych (czyli Curiosityznajdźkę)
*** Dalsza część już tak jakby może raczej trochę mniej poważna ***
O wyborze osób do wioski będzie decydować rada zarządku czyli:
-Kostka do gry w domino
-Czarny skoczek z wyszczerbionym grzebieniem z tyłu głowy
-Karty tarota
-Magiczna Bila Numer 8
(innymi słowy dobór ludzi będzie równie nieprzypadkowy co deszcz kamieni z nieba)
Tak w ogóle to jest nas (bogo-nie-bojnych hearthlingów) w wiosce 3 (względnie 7 - zależy z jakiego kąta patrzeć). I jak widać niektórzy mają już zrytą banię <!-- s=] --><img src="{SMILIES_PATH}/menu.gif" alt="=]" title="" /><!-- s=] -->
Co ja to miałem jeszcze napisać...
@down
Wybacz moje liche poczucie kultury - więcej to już się nie powtórzy!