Status serwera H&H widoczny tylko dla zalogowanych użytkowników.



Offline
damian72a
Junior Member
Znajomi
Ostatnio odwiedzili

Brak odwiedzin.
Informacje
Dołączył: 13.04.2012
Ostatnia wizyta: 28.04.2012, 14:55
Spędzony czas online: Niezarejestrowany
Grupa główna: Użytkownik
Poleconych użytkowników: 0
Dane kontaktowe
Sygnatura
Użytkownik nie posiada podpisu.
Użytkownik nie posiada podpisu.

Użytkownik nie posiada nagród w swojej gablocie.

Temat: Nieaktualne, temat do usunięcia.

Odpowiedzi: 7

14.04.2012, 02:39

Nieaktualne, temat do usunięcia.

Temat: Wspomogę rodaków, zaufany gracz, szpieg (znam angielski)

Odpowiedzi: 1

13.04.2012, 13:17

Witam,

jestem starszym graczem, mam sporo ponad 20 lat, w H&H grałem jakiś czas temu (na W5, mam także postać na W6), mam pojęcie o tej grze i myślę nad tym, aby przyłączyć się do jakiejś poważniejszej wiochy i wspomóc naszych rodaków na serwerze. W przeszłości śledziłem wydarzenia na forum strony, znam bardzo dobrze język angielski (studiowałem filologię angielską), więc wiem co się dzieje w "polityce".

Mogę pomagać wam w rozwoju wioski, mogę także szpiegować inne europejskie wiochy. Z mojej strony na pewno mogę oferować profesjonalne podejście - jestem starszym graczem, poważniejszym i jeśli w coś się angażuję, to zazwyczaj robię to dobrze.

Proszę o propozycje. O uszy obiło mi się kilka nazw polskich wiosek, jednak w nich nie grałem i nie wiem do końca jak wygląda ich polityka. Jeśli poszukujecie człowieka, na którym można polegać, wtedy nie wahajcie się, tylko piszcie!

Czas wspomóc Polish Power na H&H. ; >

W temacie: Odczucia moje na temat zjednoczenia.

Odpowiedzi: 33

22.04.2012, 13:42

robin_waw napisał(a):Ja jestem informatykiem i często w rozmowach z ludźmi którzy nie są informatykami słyszę jak używają określeń z mojej branży nie do końca rozumiejąc co one oznaczają.

Myślę że powinieneś podchodzić do takich wypowiedzi z pewnym dystansem a nie najeżdżasz na swojego przedmówcę.

Wiem co masz na myśli, w moim fachu zwraca się szczególną uwagę na terminy. To już jest zboczenie zawodowe. I pamiętaj, że to nie ja pierwszy zacząłem tą niemiłą dyskusję. Wszystko wytłumaczyłem we wcześniejszych postach.

Nie kryję żadnej urazy do Opium, ma też nadzieję, że on podchodzi do tego z dystansem. Na przyszłość jednak radzę wszystkim, aby na forach zachowywali się odpowiednio.

W temacie: Odczucia moje na temat zjednoczenia.

Odpowiedzi: 33

21.04.2012, 18:03

Opium napisał(a):Rozumiem, że mnie obraziłeś ponieważ nie potrafisz prowadzić rozmowy z kimś kto ma inne zdanie niż ty.
Nie obraziłem, tylko wytknąłem ignorancję oraz niewiedzę co do pewnej sprawy. I tu nie chodzi o to, że masz inne zdanie ode mnie, tutaj chodzi o to, że Ty masz inne zdanie niż uczeni oraz wiedza przez nich zapisana w książkach i encyklopediach. ;f
Choć nie będę ukrywał, że ton Twojej wypowiedzi we wcześniejszym poście zachęcił mnie do ostrzejszej krytyki. To nie tajemnica, że ludzi irytuje aroganckie zachowanie innych osób.

Opium napisał(a):Kiedy mówiłem o barierze językowej miałem na myśli to, że wiesz czy jesteś w stanie mieszkać z obcokrajowcami czy nie (...) To nie jest bariera językowa a raczej małe tylko utrudnienie.

Bariera językowa to UTRUDNIENIA W KOMUNIKACJI. Dalej nie rozumiesz tego pojęcia i wymyślasz sobie do niego swoje definicje. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Każde polskie słowo ma przypisane dokładne znaczenie, tak samo jak definicja bariery językowej. We wcześniejszym poście sugerowałeś, że aby dla kogoś istniała bariera językowa, to taka osoba musi mieć z pewnością 13 lat, nie znać języka i do niczego się nie nadawać. Ja z Tobą się nie mogę dogadać, bo Ty po prostu nie rozumiesz pewnego pojęcia - w rozmowie pomiędzy nami występują problemy w komunikacji, bo ja Ci mówię o pewnej rzeczy, a Ty to rozumiesz inaczej, po swojemu. Aby więc wystąpiła bariera językowa w komunikacji nie trzeba nawet rozmawiać w języku obcym.

Temat bariery językowej proponuję zakończyć. Nie mów też, że trzeba być głupcem, aby znając czasy nie potrafić się dogadać prostymi zdaniami. Da się, jednak to wszystko zajmuje więcej czasu i wysiłku, jest to trudniejsze, niż rozmowa z rodakiem, którą prowadzi się lekko. To utrudnienie zwie się właśnie barierą językową.

Opium napisał(a):Mój wniosek: Istnieje szansa by się zjednoczyć. Zawszę podziwiałem umiejętność prowadzenia wioski przez Kora, byłby w stanie to zrobić jeszcze raz. Więc podstawowe fundamenty są. Brakuje tylko większej ilości graczy, którzy potrafili by wybaczyć stare krzywdy i wspólnie tworzyć wioskę. Cała nadzieja w tym, że nowych graczy raczej nie przybywa na forum w większych ilościach a ci młodzi weterani gry robią się starsi i wkrótce na pewno będą w stanie stworzyć wspólnie wioskę.

Głównie zgodzę się z częścią o braku chęci wybaczania. Vendetta pomiędzy NW a PH ciągle trwa (to jest tylko jeden przykład) i pewnie będzie długo trwać. Jedni drugim nadepnęli na pięty, podkładali sobie nogi, urosła chęć zemsty i życie płynie dalej... w strumyczku krwi.

A tak poza tym to myślę, że ten temat raczej się już wyczerpał. 100 graczy może się tu wypowiedzieć na temat swoich odczuć i tak nic z tego nie będzie - pracuje się nie szczęką, tylko rękoma. Ja przynajmniej przestaję widzieć sens w samej rozmowie, która zresztą ciągnie się od powstania tego forum (jak to ktoś już gdzieś na tym forum ujął).

W temacie: Odczucia moje na temat zjednoczenia.

Odpowiedzi: 33

20.04.2012, 20:13

Opium napisał(a):Jeśli dla ciebie istnieje coś takiego jak bariera językowa prawdopodobnie masz 13 lat i tak nie masz szans na zamieszkanie w dobrej wiosce bo jeszcze do tego się nie nadajesz.

Oj, oj, oj... widzę, że Cię dziecko w szkole nie uczyli językoznawstwa, bo bredni o tym, że nie ma bariery językowej dawno nie słyszałem. Jestem tłumaczem języka angielskiego (z wykształcenia i zawodu), a bariera językowa to rzecz oczywista. Domyślam się, że pewnie nie wiesz o co chodzi. Powiedzmy, że jesteś Ignorantem (żeby Cię głupcem nie nazwać i nie obrazić) i dajmy Ci małą lekcję.

Bariera językowa to nic innego jak trudności w porozumieniu się. I aby odczuć skutki bariery językowej nie musisz być tym, który to nie zna języka. Wystarczy, że rozmawiasz z kimś, kto słabo zna dany język i ma problemy z wyrażeniem swoich myśli, bądź zrozumieniem Ciebie. Ja znam angielski dość dobrze (że się tak skromnie wyrażę), na W5 grałem z obcokrajowcami, dopiero 2 tygodnie temu postanowiłem zagrać z Polakami. Z tego też powodu zarejestrowałem się na tym forum, przyjąłem do jednej z wiosek i tam gram, przy okazji wypowiadając się tutaj.

Z problemem bariery spotkałem się już w tej grze. Głównie chodzi o szybkie oraz efektywne przekazywanie skomplikowanych poleceń, myśli, bądź informacji. O rozmowach na TS-ie już nie wspomnę, bo nie jeden gościu, który zna jako tako angielski "pisany" po prostu leży i kwiczy z wymowy oraz rozumienia ze słuchu. Czasem wystarczy, że ktoś nie zna słowa albo dwóch i nie może zrozumieć zdania, albo go utworzyć. A Ty stoisz i czekasz, aż gościu coś z siebie wydusi.

Jeśli więc powiesz, że z obcokrajowcami jesteś w stanie rozmawiać tak samo jak z rodakami, to będzie to kłamstwo. Jedyne na co można liczyć w wiosce międzynarodowej to średni poziom znajomości jakiegoś języka oraz ograniczoną komunikacja, co oznacza tylko jedno - barierę językową.

Opium napisał(a):z Polaczków nie zrobisz nic więcej niż zoo.

Jest tutaj wielu dobrych graczy, którzy są pracowici oraz chętni do pomocy. Są tacy, którzy chcą się grać razem, dobrze się przy tym bawić, łączyć i tworzyć razem silne wioski oraz sojusze. Od nich możesz uzyskać pomocną rękę - w przeciwieństwie do takiego (niecenzuralne słowo) jak Ty, który udaje przemądrzalca ponad normy. Mówisz, że Polaczków można wysłać tylko do zoo? W takim razie... świeć przykładem! Idź pierwszy! <!-- s;> --><img src="{SMILIES_PATH}/chytry.gif" alt=";>" title="" /><!-- s;> -->

PS Ludzie wszędzie są tacy sami, czy to na zachodzie, czy wschodzie. Zawsze znajdą się Ci o dobrej woli, oraz skur...syny. Obce narody to nie żadne rozwiązanie, gdy Ci w końcu kiedyś wbiją nóż w plecy, wtedy to do Ciebie dotrze.

W temacie: Odczucia moje na temat zjednoczenia.

Odpowiedzi: 33

20.04.2012, 00:53

Opium napisał(a):Więc 3 osoby na działkę, które sie znają i chcą współpracować. Dużo miejsca i chęć współpracy z innymi przedstawicielami swoich zawodów to chyba przepis na sukces.
Tak, racja, 3 ogarniętych i dobrze współpracujących graczy potrafi zrobić dużo, jednak co może zrobić 3 graczy w razie problemów. To tylko 3 osoby. Liczby jednak mają znaczenie.

Opium napisał(a):Co do walki ramię w ramię z ludźmi z innych krajów - to czemu nie? Daj mi jeden argument, przeciwko takiej współpracy?
Ja nie ma nic przeciwko współpracy z obcokrajowcami, jednak jak już mówiłem - chodzi o barierę językową. Bez dobrej komunikacji dużo nie wskórasz. Wyobraź sobie, że obok siebie masz wioskę Francuzów, którzy ledwo po angielsku mówią. Jakie masz szanse na to, aby zdobyć ich zaufanie, gdy większość Twoich słów to dla nich niezrozumiałe znaczki? Jak mają zaufać Ci na tyle, aby w razie ataku na Ciebie mieli rzucić się z pomocą? Ciężka droga do tego wiedzie.

[ Dodano: 20 Kwi 2012 01:02 ]
wozeq napisał(a):Pozwolę siię nie zgodzić.
Na w5, oraz napoczątku w6 grałem w międzynarodowej wiosce, gdzie byli między innymi Rosjanie, Holendrzy, Amerykanie, Polacy. Wioski te funkcjonowały na zasadzie komuny i jakoś nic nikomu nie ginęło.
Kiedy do nich dołączałem nie wiedziałem wielu rzeczy (w większości byli to gracze doświadczeni, od w3), spokojnie tłumaczyli, dawali odkrywać nawet kosztem spadku jakości części rzeczy.
Cóż, rację masz, da się żyć w międzynarodowej wiosce - jednak w takiej wiosce z pewnością wszyscy znali przynajmniej angielski, więc był pewien poziom komunikacji.

Weź także pod uwagę to, że ja miałem na myśli koalicję między wioskami. Wyobraź więc sobie wioskę polską, niemiecką, francuską, turecką, włoską i teraz spróbuj zrobić tak, aby te 5 wiosek żyło ze sobą w silnym sojuszu. Spraw, aby 5 różnych narodów zaufało sobie i niosło pomoc w razie bajzlu. Prowadzenie jednej międzynarodowej wioski jest łatwiejsze, bo wiadomo kto jest szefem, wszyscy żyją wewnątrz jednego muru.

wozeq napisał(a):Jednak dobra organizacja - górnik zajmował się metalami, rolnik polami i zwierzętami, expplorer zbieral curio, kucharz przerabiał co trzeba było przerobić i każdy zajmował się swoją działką. Górnik nie musiał się bać, że nie będzie miał co zjeśc jak wróci do wioski, kucharz nie musiał się przejmować, czy rolnik zetnie zboże, żeby zrobić mąkę, czy łowcy upolują zwierzynę na kiełbaski.

Tu się z Tobą zgodzę, organizacja to podstawa. Gdy wszystko jest jasne, wtedy gracze działają.

W temacie: Odczucia moje na temat zjednoczenia.

Odpowiedzi: 33

20.04.2012, 00:18

Opium, wiele prawy jest w twoich słowach, tak samo wiele idealnych wizji wiosek oraz spekulacji na temat przyszłych koalicji.

Nigdy nie będzie tak, że bez dobrej komunikacji oraz zżycia powstanie silny sojusz - Twoje słowa o walce ramię w ramię Polaków, Turków i Hiszpanów są złudne.

Nie należy także obarczać winą graczy za to, że nie wiedzą jak grać. Ogólnie w wielu wioskach brak jest dobrej organizacji, praw, zasad itp. Funkcjonowanie wioski oraz sposób gry mieszkańców zależy całkowicie od liderów, którzy to na początku mówią co i jak wygląda - a mieszkańcy robią to, na co liderzy im pozwalają (wiadomo, że wielu robi więcej, niż im się pozwoli, ale wtedy trzeba umieć karcić graczy - czyli ogólnie ich ogarniać).

To na co warto zwrócić uwagę to fakt, iż graczy jest wielu i każdy w inny sposób widzi grę. Jeden lubi czekoladę, drugi kiszone ogórki. Koalicja musiałaby każdemu zaoferować coś ciekawego. Łatwo powiedzieć, ciężko zrobić.

Jaka jest receptura na dobrą i silną koalicję? Przecież to jest oczywiste, że większa grupa współpracujących graczy poradzi sobie lepiej, niż mała grupa. Nie ma co zaprzeczać faktu, że koalicja to dobry pomysł. Problem tkwi tylko w tym, jak utworzyć taką koalicję i jak ją prowadzić, aby działała efektywnie i aby się nie rozpadła. To są pytania, na które warto byłoby znaleźć odpowiedź.

Opium napisał(a):Prawdziwą siłę wioski nie stanowią wojownicy z 500ua, tylko pracujący ludzie.
Prawdziwą siłę wioski stanowią pracujący oraz wojownicy z 500 UA. Bez wojowników każda wioska upadnie. Bez pracujących żadna wioska się nie rozwinie. To dwa nieodłączne elementy.