Status serwera H&H widoczny tylko dla zalogowanych użytkowników.



  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Odczucia moje na temat zjednoczenia.



#16
Bo to jest tak w rl swiecie kazdy jest gorszy od drugiego. Przyklad:


Mamy gigantyczna korporacje i to jest tak:
1) mamy zwykłego kowalskiego który myje podłogi. ( Jest Cieciem )
2) nad nim mamy pracowników którzy mogą mu kazac pozmywać ogarnąć i tak dalej.
3) nad pracownikami są szefowie tzw. "Bloku" są to ludzie którzy maja ok 5-10 ludzi po sobą.
4) nad Szefami "Bloku" są szefowie "Działu" ( np. sprzedaży )
5) nad nimi jest osoba która się zajmuje kontrola szefów "Dzialu"
6) nad nim jest SZEF placowki.
7) nad SZEFEM placowki znajduje sie Szef ktory zarzadza calym miastem
8) nad nim jest Szef wojewodztwa
9) nad nim jest kraju
10) nad nim jest osoba ktora zaczela firme i jest glownym szefem


Taki jest podzial w gigantycznych korporacjach. Jak myslicie czy Kowalski nie chce sie wybic nie chce byc rowny z innymi?? Kazdy darzy w wiekszym lub mniejszym stopniu do wladzy. Jesli w normalnym zyciu jestesmy kopani po dupie a w grze jestes mocny masz mocnych znajomych to chcesz kopac innym i nakazywac swoje prawa. Taka jest rzeczywistosc po ta sa gry. By bawic a niektorzy uwazaja ze granie i rzadzenie wszystkimi strachem i terrorem to zabawa a to dlatego bo sa "Kowalskimi" i nie moga sie wybic a w grze moga.


Troche nieskladnie napisalem ale to tak spontanicznie wytlumaczylem xD mam nadzieje ze ktos ogarnie co mialem na mysli xD
Ave Swarogowi!!!



Odpowiedz



#17
Ok, "Kowalski" się wybija, to go za chwilę ustawią do poziomu. I tak powinno być. Hierarchia pewna musi istnieć, ALE to, że kowalski myje podłogi NIE OZNACZA, że jest gorszy jak to stwierdziłeś. W tym sęk, że każdy element układanki jest ważny. To nie jest tak, że damy na to prezydent jest ważniejszy od pomywacza. Każda funkcja składa się na to, że państwo będzie działać poprawnie.

I to też nie jest tak, że każdy będzie za wszelką cenę dążył do władzy. Są ludzie, którzy lepiej się do rządzenia nadają i tacy, którzy wolą działać pod zwierzchnictwem kogoś innego. Problem w tym, żeby dobrać odpowiednią ilość tych i tamtych, żeby nie okazało się, że mamy 20 samców alfa w stadzie, bo wtedy dzieje się to, co widać w wielu osadach. Im bardziej zhierarchizowane i uporządkowane społeczeństwo, tym sprawniej będzie funkcjonować.
[Obrazek: gasaiyuno_zps6a7daf62.png~original]



Odpowiedz



#18
Jeśli Kowalski ma predyspozycje do wybicia się to ok, pnie się w hierarchii w górę. Jeśli jego umiejętności pozostają na niskim poziomie to nie ważne czego on chce, nikt nie awansuje go w hierarchii bo Kowalski ma ochotę rządzić. Ambicje powinny iść w parze z samodoskonaleniem się.
Poza tym jak Honoka zauważyła, każdy trybik jest ważny. Korporacja potrzebuje Kowalskiego, nie potrzebuje 200 managerów. Ale gdy Kowalski się obrazi, na jego miejsce znajdzie się ktoś nowy, bo jego praca nie jest wymagająca. Gdy odejdzie manager to znalezienie zastępstwa jest cięższe, szukamy kogoś o podobnych umiejętnościach.
Należy znać swoje miejsce, planować swoje działania, trzeźwo oceniać sytuację. Widząc niektórych graczy mam wrażenie, że ich zdaniem to ogólna społeczność powinna zabiegać o ich względy, a nie na odwrót. Śmiać mi się chcę z ludzi, którzy pracę na rzecz całej wioski nazywają "murzyństwem". Mam za wysokie kwalifikacje by wypalać cegły na mur. I potem bach, czemu nas zraidowali?
p
o
n
i
e
w
a
ż

d
ł
u
g
a

s
t
o
p
k
a

t
o

j
e
s
t

t
o



Odpowiedz



#19
Hanoka masz racje xD zgadzam sie z tym i tak samo zgadzam sie z Vilgefortz. To byl przyklad i jak widze chyba zrozumieliscie xD
Ave Swarogowi!!!



Odpowiedz



#20
1. Dlaczego to właśnie Polacy mieliby się połączyć?

Tu nie chodzi o to, że akurat wszyscy Polacy mają się połączyć. Tu chodzi o to, że jednemu narodowi łatwiej się połączyć - a że tutaj wszyscy jesteśmy Polakami, to można spróbować, aby utworzyć silną koalicję. Na tym forum jest masa Polaków, jednak większość gra w osobnych wioskach nie wiedząc co dzieje się u innych. Razem na pewno żyłoby się łatwiej i bezpieczniej, bo po prostu byłoby nas więcej.

W tej chwili Polacy nie mają żadnych porządnie rozwiniętych wiosek z dużą grupą ludzi. Wystarczy spojrzeć na koalicję Ainranu oraz Disu - jakiś czas temu zrobili pokazówkę, zebrali 38 graczy online, wszyscy wojownicy w zbrojach i z bronią w ręku. To jest właśnie silna koalicja. Czy Polacy mogliby stworzyć taką koalicję? Jasne, że tak. Gdybyśmy nawiązali dobre kontakty z kilkoma mocniejszymi wioskami, gdyby wszyscy z tych wiosek wystawili alty wojowników, to myślę, że także zebrałoby się taką grupę.

Główna sprawa to dogadanie się liderów wiosek i utrzymywanie dobrych kontaktów. Bez tego o koalicji można jedynie pomarzyć. Koalicja także musiałaby zostać utworzona na korzystnych zasadach dla wszystkich. Członkowie koalicji także musieliby się wspierać.

Ktoś się może zapytać: "A po co w ogóle ta koalicja?". Odpowiedź jest jedna: Dla zapewnienia bezpieczeństwa. Wielu może pomyśleć, że problem bezpieczeństwa ich nie dotyczy, bo przecież rozwijają się, mieszkają gdzieś na uboczu, wokół mają sojuszników itp.
Ale to wszystko może być złudne. Wszytko jest dobrze, póki jest dobrze - jak to mawia mój wujek. Mieszkamy sobie spokojnie, nagle jakaś większa frakcja nabierze ochoty na raida i z dobrze prosperującej wioski zostaną tylko gruzy i kości naszych altów. Z sąsiednimi wioskami niby są sojusze, ale sojusz musi być silny, aby cokolwiek na nim zyskać.

Sąsiednia wioska powie, że wam pomoże, a gdy zobaczą, jak wasze mury walą się, wtedy powiedzą w strachu: "Nie chcemy się w to mieszać, bye".



Odpowiedz



#21
Nie do końca Ainran i Dis to są dobrze wyszkoleni wojownicy wiedzący co to jest dyscyplina i umiejący walczyć.

Polską taką koalicją można powiedzieć zostało PH które z poprzedniego worlda zebrało dobrych graczy.

I co z tego że mieli koalicję z jakimiś tam wioskami kiedy podczas akcji koalicjanci dali ciała.

tak naprawdę z pozostałych polskich wiosek zapewne można by zebrać małą garstkę ludzi którzy może razem coś mogli by zdziałać. Jednak większość w razie zagrożenia nie potrafiła by zrobić jakiejś w miarę sensownej akcji. Po pierwsze wielu wydaje się że coś umieją i przecenia swoje możliwości. Są też tacy co może coś umieją ale nie potrafią grać zespołowo a myślą tylko o sobie. poza tym żeby to zadziałało musiał by byś jakiś jeden człowiek który by potrafił to ogarnąć i pokierować w razie czego. Niestety jest to nierealne.

PS. jestem w pracy i sporo mi się zeszło z napisaniem tej odpowiedzi w międzyczasie wątek się sporo rozrósł. I nie chciało mi się już przeredagowywać posta.
[you] jeśli pomogłem postaw piwko.



Odpowiedz



#22
Gracze z Ainran oraz Disu są doświadczeni w boju, wiedzą jak się walczy. Często także robią sparingi. Nie ma jednak co mówić, że rodacy nie potrafią walczyć.

A koalicją nie musiałby zarządzać jeden człowiek, tylko przykładowo głowy wiosek, które razem reprezentowałyby radę koalicji. Choćby nie wiem jak ktoś był inteligentny, to jednak jedna osoba nigdy nie będzie mądrzejsza od grupy, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto podsunie jakiś ciekawy pomysł, albo ktoś, kto po prostu na jednej rzeczy zna się lepiej od innych i mógłby wpłynąć na rozwój całej koalicji.

Głównie chodzi o dzielenie się doświadczeniami oraz wiedzą na rzecz wszystkich. Dobrych rozwiązań nie trzeba szukać nie wiadomo gdzie, wystarczy porównać to do życia realnego. Wiele wiosek może prowadzić swoje samodzielne życie, jednak nie szkodzi stworzyć czegoś w stylu Unii Europejskiej, czy NATO - albo i nawet jakiegoś polskiego wywiady, którzy działałby dla całej koalicji.

Byłaby to nawet fajna zabawa..



Odpowiedz



#23
tylko kto by zrobił taką koalicję coby wszystkich polaków by zjednoczyła <!-- s:> --><img src="{SMILIES_PATH}/twisted.png" alt=":>" title="" /><!-- s:> -->



Odpowiedz



#24
Te rozmowy trwają od początku chyba forum. Totalny bezsens. Polska koalicja istniała, była silna i dość zjednoczona i na tyle pewna siebie by nie rozpieprzać tego dziećmi, które chcą być dumne z silnych przyjaciół, chcą mieć super postacie by każdy przed nimi drżał, ale zapominają, że aby to osiągnąć potrzeba wiele czasu oraz pracy. Nikt nie da wam za darmo wspaniałego ekwipunku oraz jedzenia kiedy chcecie tylko robić to co przyjemne. Prawdziwą siłę wioski nie stanowią wojownicy z 500ua, tylko pracujący ludzie. Kiedy jesteś pracowity znajdziesz potężnych przyjaciół zawsze. PH selekcjonowało graczy - przyjmowali tylko tych, którzy na prawdę potrafili pracować i byli godni zaufania. Takiemu crafterowi, który potrafi zadbać porządnie o swoje pole bardzo łatwo np zrobić wspaniałego Rangera, bo zarówno ranger set, łuk, perc to drobnostka. 100 perca można wbić w jeden dzień dzieki takim ludziom. Im wówczas nie żal zrobić takich rangerów 4 i nie płakać po stracie jednego. To stanowi siłę, a odwrotnie, ludzik, który robił rangera od początku swiata i nic innego nie miał co zrobi po jego stracie? Nikt nie zrobi mu drugiej postaci. Wina nie leży po stronie tych, którzy nie chcą przyjąć was pod swe skrzydła. Wina leży w was, którzy nie potraficie pracować z poświęceniem!! Kiedyś nadejdzie taki czas, że odejdzie na bok walka pod sztandarem "POLSKA" a przyjdzie walka ramie w ramie z przyjacielem z Hiszpanii czy Serbii. Dopiero wtedy człowiek jest gotów tworzenia silnych wiosek, które mogą opanować świat.

Przyjaźń to główny napęd tej gry w gruncie rzeczy, jeśli masz z kim grać i dla kogo pracować, będziesz poświęcał czas grze i będziesz miał potężne postacie. Jeśli natomiast skaczesz po wioskach, każdego obrażasz i myślisz, że tak zdobędziesz szacunek czy strach w oczach innych przed swoim gniewem - do niczego nie dojdziesz na dłuższy czas.

Cieszcie się grą taką jaka jest, dbajcie o swoje wioski a w końcu znajdziecie się w wiosce lepszej, wspinając się tak dzięki przyjaciołom szybko dojdziecie do wioski, która dla was będzie już wystarczająco "zjednoczona".
W9 - HopesFall
W8 - Godtuwn
W7 - Korpiklaani, AD, Cookietown
W6 - Polan Horde, Nova Hoota, D13, Winterfell, AD
W5 - Ruj I Chuj, Thorn in Foothills
W4 - Melina
W3 - Ostrowin, Clockwork City, Rhovanion


„Utopię waszą utopię”



Odpowiedz



#25
Opium, wiele prawy jest w twoich słowach, tak samo wiele idealnych wizji wiosek oraz spekulacji na temat przyszłych koalicji.

Nigdy nie będzie tak, że bez dobrej komunikacji oraz zżycia powstanie silny sojusz - Twoje słowa o walce ramię w ramię Polaków, Turków i Hiszpanów są złudne.

Nie należy także obarczać winą graczy za to, że nie wiedzą jak grać. Ogólnie w wielu wioskach brak jest dobrej organizacji, praw, zasad itp. Funkcjonowanie wioski oraz sposób gry mieszkańców zależy całkowicie od liderów, którzy to na początku mówią co i jak wygląda - a mieszkańcy robią to, na co liderzy im pozwalają (wiadomo, że wielu robi więcej, niż im się pozwoli, ale wtedy trzeba umieć karcić graczy - czyli ogólnie ich ogarniać).

To na co warto zwrócić uwagę to fakt, iż graczy jest wielu i każdy w inny sposób widzi grę. Jeden lubi czekoladę, drugi kiszone ogórki. Koalicja musiałaby każdemu zaoferować coś ciekawego. Łatwo powiedzieć, ciężko zrobić.

Jaka jest receptura na dobrą i silną koalicję? Przecież to jest oczywiste, że większa grupa współpracujących graczy poradzi sobie lepiej, niż mała grupa. Nie ma co zaprzeczać faktu, że koalicja to dobry pomysł. Problem tkwi tylko w tym, jak utworzyć taką koalicję i jak ją prowadzić, aby działała efektywnie i aby się nie rozpadła. To są pytania, na które warto byłoby znaleźć odpowiedź.

Opium napisał(a):Prawdziwą siłę wioski nie stanowią wojownicy z 500ua, tylko pracujący ludzie.
Prawdziwą siłę wioski stanowią pracujący oraz wojownicy z 500 UA. Bez wojowników każda wioska upadnie. Bez pracujących żadna wioska się nie rozwinie. To dwa nieodłączne elementy.



Odpowiedz



#26
Jak zaczynałem grać miałem setki pomysłów na grę i wszystkiego chciałem spróbować. Miałem szczęście, że bardzo szybko zacząłem uczyć się od wspaniałych graczy, choć z wieloma rzeczami się nie zgadzałem dopiero po jakimś czasie zrozumiałem kto ma racje, kiedy postawiłem się w ich sytuacji, tym wstępem chciałem powiedzieć, że warto iść drogą, która okazała się najlepsza przykładem czego było PH. Jeśli się nie mylę to chyba Koru stwierdził, że najbardziej skuteczna mała wioska to taka prowadzona przez 3 osoby. Według mnie Górnik/Kowal, Farmer/Crafter oraz jakiś explorer to idealne połączenie.

Więc 3 osoby na działkę, które sie znają i chcą współpracować. Dużo miejsca i chęć współpracy z innymi przedstawicielami swoich zawodów to chyba przepis na sukces.

Co do walki ramie w ramie z ludźmi z innych krajów - to czemu nie? Daj mi jeden argument, przeciwko takiej współpracy?
W9 - HopesFall
W8 - Godtuwn
W7 - Korpiklaani, AD, Cookietown
W6 - Polan Horde, Nova Hoota, D13, Winterfell, AD
W5 - Ruj I Chuj, Thorn in Foothills
W4 - Melina
W3 - Ostrowin, Clockwork City, Rhovanion


„Utopię waszą utopię”



Odpowiedz



#27
damian72a napisał(a):Nigdy nie będzie tak, że bez dobrej komunikacji oraz zżycia powstanie silny sojusz - Twoje słowa o walce ramię w ramię Polaków, Turków i Hiszpanów są złudne.

Pozwolę siię nie zgodzić.
Na w5, oraz napoczątku w6 grałem w międzynarodowej wiosce, gdzie byli między innymi Rosjanie, Holendrzy, Amerykanie, Polacy. Wioski te funkcjonowały na zasadzie komuny i jakoś nic nikomu nie ginęło.
Kiedy do nich dołączałem nie wiedziałem wielu rzeczy (w większości byli to gracze doświadczeni, od w3), spokojnie tłumaczyli, dawali odkrywać nawet kosztem spadku jakości części rzeczy.
Jednak dobra organizacja - górnik zajmował się metalami, rolnik polami i zwierzętami, expplorer zbieral curio, kucharz przerabiał co trzeba było przerobić i każdy zajmował się swoją działką. Górnik nie musiał się bać, że nie będzie miał co zjeśc jak wróci do wioski, kucharz nie musiał się przejmować, czy rolnik zetnie zboże, żeby zrobić mąkę, czy łowcy upolują zwierzynę na kiełbaski.
W polskich wioskach nigdy czegoś takiego nie widziałem (w BegginersTribe na w jeszcze jako tako to wyglądało, ale reszta - bez komentarza).
Dlaczego? Zbyt dużo u nas kozaków. Wielkich pro wojownikow z 50 UAC, którzy nie robią nic innego, jak żerowanie na innych. Pieprzonych dzieciaków, którzy zabiją, lub powalą kolegę z wioski za to, że napisał "jesteś głupi".

Jestem członkiem (niejako)PH, ale i ch "raid" na NH przy użyciu konta kolegi to było s(w dalszej części postu tekst obrażający matki pomysłodawców i wykonawców tego "mistrzowskiego" planu). I taka właśnie postawa przeważa niestety u większości graczy.

Przykro mi to stwierdzić, ale Polacy nigdy nie będą zjednoczeni, bo zbyt lekko cenimy sobie honor, prawdomówność i zaufanie drugiej osoby.



Odpowiedz



#28
Opium napisał(a):Więc 3 osoby na działkę, które sie znają i chcą współpracować. Dużo miejsca i chęć współpracy z innymi przedstawicielami swoich zawodów to chyba przepis na sukces.
Tak, racja, 3 ogarniętych i dobrze współpracujących graczy potrafi zrobić dużo, jednak co może zrobić 3 graczy w razie problemów. To tylko 3 osoby. Liczby jednak mają znaczenie.

Opium napisał(a):Co do walki ramię w ramię z ludźmi z innych krajów - to czemu nie? Daj mi jeden argument, przeciwko takiej współpracy?
Ja nie ma nic przeciwko współpracy z obcokrajowcami, jednak jak już mówiłem - chodzi o barierę językową. Bez dobrej komunikacji dużo nie wskórasz. Wyobraź sobie, że obok siebie masz wioskę Francuzów, którzy ledwo po angielsku mówią. Jakie masz szanse na to, aby zdobyć ich zaufanie, gdy większość Twoich słów to dla nich niezrozumiałe znaczki? Jak mają zaufać Ci na tyle, aby w razie ataku na Ciebie mieli rzucić się z pomocą? Ciężka droga do tego wiedzie.

[ Dodano: 20 Kwi 2012 01:02 ]
wozeq napisał(a):Pozwolę siię nie zgodzić.
Na w5, oraz napoczątku w6 grałem w międzynarodowej wiosce, gdzie byli między innymi Rosjanie, Holendrzy, Amerykanie, Polacy. Wioski te funkcjonowały na zasadzie komuny i jakoś nic nikomu nie ginęło.
Kiedy do nich dołączałem nie wiedziałem wielu rzeczy (w większości byli to gracze doświadczeni, od w3), spokojnie tłumaczyli, dawali odkrywać nawet kosztem spadku jakości części rzeczy.
Cóż, rację masz, da się żyć w międzynarodowej wiosce - jednak w takiej wiosce z pewnością wszyscy znali przynajmniej angielski, więc był pewien poziom komunikacji.

Weź także pod uwagę to, że ja miałem na myśli koalicję między wioskami. Wyobraź więc sobie wioskę polską, niemiecką, francuską, turecką, włoską i teraz spróbuj zrobić tak, aby te 5 wiosek żyło ze sobą w silnym sojuszu. Spraw, aby 5 różnych narodów zaufało sobie i niosło pomoc w razie bajzlu. Prowadzenie jednej międzynarodowej wioski jest łatwiejsze, bo wiadomo kto jest szefem, wszyscy żyją wewnątrz jednego muru.

wozeq napisał(a):Jednak dobra organizacja - górnik zajmował się metalami, rolnik polami i zwierzętami, expplorer zbieral curio, kucharz przerabiał co trzeba było przerobić i każdy zajmował się swoją działką. Górnik nie musiał się bać, że nie będzie miał co zjeśc jak wróci do wioski, kucharz nie musiał się przejmować, czy rolnik zetnie zboże, żeby zrobić mąkę, czy łowcy upolują zwierzynę na kiełbaski.

Tu się z Tobą zgodzę, organizacja to podstawa. Gdy wszystko jest jasne, wtedy gracze działają.



Odpowiedz



#29
Powiedziałem 3 osoby na działkę, działek może być przecież i 20...

Jeśli dla ciebie istnieje coś takiego jak bariera językowa prawdopodobnie masz 13 lat i tak nie masz szans na zamieszkanie w dobrej wiosce bo jeszcze do tego się nie nadajesz.

Nie znajdziesz obcojęzycznej wioski, której barierą jest język, a która chętna jest na jakieś sojusze, bo oni dobrze wiedzą, że to nie możliwe. Te które chcą - są gotowe i mają do tego predyspozycje - znają choćby trochę angielski i łatwo do nich dotrzeć. Według mnie przykład z francuzem jest po prostu nietrafiony, żeby do takiej sytuacji doszło musiałbyś już aktualnie jakość z nim zamieszkać, a skoro go nie rozumiesz to niby jakbyś miał dołączyć? Spotkał cie na rzece i dał oath ? Nie zbyt to logiczne.

Wioski wielonarodowe, które chętne są na współpracę już istnieją, nawet nie trzeba specjalnie szukać... Polacy, Rosjanie, Hiszpanie, Amerykańcy, Serbowie... wszystko czego zapragniesz. Trzyma się to nawet dobrze, mogąc dumnie nazywać się koalicją antydisowską.

Zamiast dużo mówić na pewne tematy, lepiej skupić się na grze. Zainteresuj się jeśli jesteś ciekaw wioskami na oficjalnym forum HnH, zobacz jak to jest mieszkać z takimi ludźmi i stwierdzisz, że to tylko marnotrawstwo potencjału stawiać TYLKO na Polaków, bo ich jest za mało a z Polaczków nie zrobisz nic więcej niż zoo.
W9 - HopesFall
W8 - Godtuwn
W7 - Korpiklaani, AD, Cookietown
W6 - Polan Horde, Nova Hoota, D13, Winterfell, AD
W5 - Ruj I Chuj, Thorn in Foothills
W4 - Melina
W3 - Ostrowin, Clockwork City, Rhovanion


„Utopię waszą utopię”



Odpowiedz



#30
Opium napisał(a):Jeśli dla ciebie istnieje coś takiego jak bariera językowa prawdopodobnie masz 13 lat i tak nie masz szans na zamieszkanie w dobrej wiosce bo jeszcze do tego się nie nadajesz.

Oj, oj, oj... widzę, że Cię dziecko w szkole nie uczyli językoznawstwa, bo bredni o tym, że nie ma bariery językowej dawno nie słyszałem. Jestem tłumaczem języka angielskiego (z wykształcenia i zawodu), a bariera językowa to rzecz oczywista. Domyślam się, że pewnie nie wiesz o co chodzi. Powiedzmy, że jesteś Ignorantem (żeby Cię głupcem nie nazwać i nie obrazić) i dajmy Ci małą lekcję.

Bariera językowa to nic innego jak trudności w porozumieniu się. I aby odczuć skutki bariery językowej nie musisz być tym, który to nie zna języka. Wystarczy, że rozmawiasz z kimś, kto słabo zna dany język i ma problemy z wyrażeniem swoich myśli, bądź zrozumieniem Ciebie. Ja znam angielski dość dobrze (że się tak skromnie wyrażę), na W5 grałem z obcokrajowcami, dopiero 2 tygodnie temu postanowiłem zagrać z Polakami. Z tego też powodu zarejestrowałem się na tym forum, przyjąłem do jednej z wiosek i tam gram, przy okazji wypowiadając się tutaj.

Z problemem bariery spotkałem się już w tej grze. Głównie chodzi o szybkie oraz efektywne przekazywanie skomplikowanych poleceń, myśli, bądź informacji. O rozmowach na TS-ie już nie wspomnę, bo nie jeden gościu, który zna jako tako angielski "pisany" po prostu leży i kwiczy z wymowy oraz rozumienia ze słuchu. Czasem wystarczy, że ktoś nie zna słowa albo dwóch i nie może zrozumieć zdania, albo go utworzyć. A Ty stoisz i czekasz, aż gościu coś z siebie wydusi.

Jeśli więc powiesz, że z obcokrajowcami jesteś w stanie rozmawiać tak samo jak z rodakami, to będzie to kłamstwo. Jedyne na co można liczyć w wiosce międzynarodowej to średni poziom znajomości jakiegoś języka oraz ograniczoną komunikacja, co oznacza tylko jedno - barierę językową.

Opium napisał(a):z Polaczków nie zrobisz nic więcej niż zoo.

Jest tutaj wielu dobrych graczy, którzy są pracowici oraz chętni do pomocy. Są tacy, którzy chcą się grać razem, dobrze się przy tym bawić, łączyć i tworzyć razem silne wioski oraz sojusze. Od nich możesz uzyskać pomocną rękę - w przeciwieństwie do takiego (niecenzuralne słowo) jak Ty, który udaje przemądrzalca ponad normy. Mówisz, że Polaczków można wysłać tylko do zoo? W takim razie... świeć przykładem! Idź pierwszy! <!-- s;> --><img src="{SMILIES_PATH}/chytry.gif" alt=";>" title="" /><!-- s;> -->

PS Ludzie wszędzie są tacy sami, czy to na zachodzie, czy wschodzie. Zawsze znajdą się Ci o dobrej woli, oraz skur...syny. Obce narody to nie żadne rozwiązanie, gdy Ci w końcu kiedyś wbiją nóż w plecy, wtedy to do Ciebie dotrze.



Odpowiedz



Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości