Przeglądając dziś rano oficjalne forum HnH zobaczyłem dwa interesujące tematy. Pierwszy dokładnie taki sam jak w tytule tematu, drugi "Ponyville raided" - już mniej ciekawy. Naszła mnie pewna myśl:

Jak zdążyliście zauważyc, społeczeństwo polskie na forum jest podzielone (choc jest to dośc śmieszna rzecz). Ostatnio nawet jeden z graczy rozbawił mnie do łez pytając mojego alta "Za kim jesteś za dis? czy za ph?" Interesującą sprawą w temacie o PH były słowa Ravenguarda19: "Eye for an eye korush ^^". W takim przypadku czyżby dosięgła nas sprawiedliwośc? Jeśli oko za oko, to dochodzimy do momentu w którym obie strony wychodzą na równą. Kubiki parę dni temu napisała (jesli dobrze pamiętam), że chętnie widziała by Ravena we wspólnej wiosce w przyszłym świecie. Może nie wiele wiem i jestem zbyt naiwny ale wydaję mi się, że jedynym problemem jest upór graczy, którzy chcą postawic na swoim za wszelką cenę, a gdy już postawią nie wiedzą co robic dalej. Chęc wobec zapomnienia o dawnych dziejach została przez PH pokazana przyjmując graczy z NH do swoich wiosek i ogromna pomoc im.

Atak na Nową Hootę był czynem niezaprzeczalnie złym, jednak było minęło. Żyliśmy dalej, jednak uważam, że odkrył on prawdziwą stronę ludzi. Jedna śmierc postaci to cena niezbyt duża by określic jaki kto jest. Ujawnił on podziały, które przecież nie są tak istotne. Jest tyle wiosek na tym świecie, które można niszczyc i raidowac, dlaczego musimy polowac akurat na siebie?

Podsumowując: PH wprowadza politykę sakoku, Ponyville zraidowane. Oko za oko, cholerna sprawiedliwośc itp. td. Czy więc możemy się wreszcie pogodzic i byc, nie tyle przyjaźni, co chociaż neutralni wobec siebie?

W jedności siła.

Nie da się zjednoczyć z ludźmi pokroju Ravena.

Ale jakie oko za oko? Raven chyba nie wie co to znaczy, bo swoją wendetą nazywa sprawy zupełnie nie powiązane ze swoją osobą. Poza tym dla mnie to żadna ujma zginąć, nie muszę też rozpaczać, bo na miejsce jednej postaci mam 2 kolejne i mogę się dalej bawić.
Nie ma "my Polacy" w hnh i nigdy nie będzie bo i po co? Zakompleksieni ludzie szukają wątków patriotycznych w grze, która tak naprawdę ma być rozrywką, a nie sposobem na udowodnienie racji, że Polak potrafi. Ktoś może nam zarzucić w tym momencie, że przecież jednak przyjmujemy tylko Polaków, powody są jednak inne. Rozważaliśmy obcokrajowców w wiosce, powstaje wtedy często bariera komunikacji, różnic kulturowych.
PH to grupa ludzi o podobnym sposobie gry i myślenia, a nie Polaków. Gdyby było inaczej przyjmowalibyśmy każdego chętnego z tego forum. Ludzie tutaj jakąkolwiek pracę na rzecz wioski nazywają murzynieniem, cieszą się z przedmiotów 30q, zabijają się nawzajem za błahostki, oczekują wszystkiego za darmo i nie znają kompletnie podstaw handlu czy mechaniki gry.
Nie widzę szans na pogodzenie się z ravenem z paru powodów. Po pierwsze jest niedojrzały, egoistyczny i denerwujący. Po drugie to jedyna osoba jaką nie lubię w hnh, a to jest wyczyn. Po trzecie nie widzę sensu jednania się z kimś kto nic nie znaczy w tej grze i nie przedstawia to wymiernych korzyści dla mojej wioski.

Nie zamieniajmy tego tematu w Tyranię. Wiem, że nie da się teraz zjednoczyc, mówię o zachowaniu neturalności. Działanie rozwojowe. Wasza polityka jest świetna gdy każdy ją szanuję. Jak macie zamiar o to zadbac jeśli pierwszy wasz post odstrasza już innych graczy?

Wszystkim nie dogodzimy. NH uważa naszą politykę za złą bo ich zraidowaliśmy. Ktoś inny uważa naszą politykę za dobrą bo mu pomogliśmy. Nie da się być dobrym dla wszystkich. Chyba że zrezygnowalibyśmy z walki, tylko po co wtedy grać ? Wszystko co robisz w tej grze sprowadza się tylko do walki.

W takim razie, to ja źle zrozumiałem wasze znaczenie polityki sakoku. Wydawało mi się, że polityka ta wymusza neutralnośc wobec innych i wymusza taką neutralnośc wobec was. Wydawało mi się, ze to dobry czas by poczuc się bezpieczniej we własnych kręgach, by nie słyszec ciągle, że ktoś chce twoją głowę bo jesteś "po przeciwnej" stronie. W porządku.

Jeśli możecie, opowiedzcie więcej o tym jak zamierzacie tą politykę prowadzic. Pakty ze wszystkimi czy zaawansowana obrona?

Moim celem nie jest obrażanie użytkowników tego forum, uwidaczniam jedynie różnice w stylu gry. Póki jest dobra zabawa - jest dobrze, czy to za murem, czy choćby pod gołym niebem. Neutralność z osobą której nie lubię mnie nie zadowala, to właśnie krok do utracenia przyjemności jaką powinna być gra w hnh.
Sakoku to japoński termin określający mniej więcej izolację państwa i zaprzestanie prowadzenia polityki zewnętrznej. Nie ma to związku z neutralnością, to zażarte trzymanie się własnych granic i całkowity brak tolerancji dla obcych.

Pony ville może zraidowane ale dalej istnieje <!-- s8/ --><img src="{SMILIES_PATH}/nausea.png" alt="8/" title="" /><!-- s8/ -->
chyba nic tego nie zmieni ze dalej istnieje <!-- s;> --><img src="{SMILIES_PATH}/chytry.gif" alt=";>" title="" /><!-- s;> -->

Teoretyzując, co jesli polityka zewnętrzna wyskoczy z krzaków i kopnie was w tyłek? Czy wowczas wrócicie do polityki zewnętrznej? Kolejne walki, oczy za oczy? Pytam z ciekawosci

ja mam swoje zdanie co do PH w tym świecie jestem waszym wrogiem
to się raczej nie zmieni ...
może w tym świecie jesteśmy wrogami, w następnym możemy być najlepszymi przyjaciółmi

dawido310 napisał(a):ja mam swoje zdanie co do PH w tym świecie jestem waszym wrogiem
to się raczej nie zmieni ...
może w tym świecie jesteśmy wrogami, w następnym możemy być najlepszymi przyjaciółmi

I to jest zdroworozsądkowe podejście.
A co do obcokrajowców to na w5 w R&C z samego początku byli.
Tak jak Vilgefortz napisał PH nie jest polską wioską bo w h&h nie ma krajów takich jak Polska czy Rosja.

A że do wioski są przyjmowani gracze polskojęzyczni to tylko i wyłącznie dlatego że jest to bardziej praktyczne, różni ludzie w różnym stopniu komunikują się ze sobą w innych językach.
Nie jest to zapewne przeszkodą w życiu codziennym ale zapewne w sytuacjach typu nagłe zdarzenie albo raid może mieć to znaczenie.

Nie uważam aby nie można było zawiązywać sojuszów z Polakami, Rosjanami czy Koreańczykami.
To wszystko zależy od tego jak rozwija się sytuacja polityczna w nowo powstałym świecie.

Niektórzy ciągną ze sobą bagaż dobrych czy złych doświadczeń z poprzednich światów.
Uważam że może to być błąd bo w nowym świecie może to wszystko zupełnie inaczej się kształtować.

Zapewne miasto jako całość ma swoje cele i politykę, to zawsze może się zdarzyć, że część osób spotykając na drodze rodaka z RL czuje sympatię do takich osób.

HeadHunter był się tak chwalić że jesteś w PH i mnie napadać we 3 osoby? teraz Dragho naciesz się mechrant'sem w swoim PH jak to ty mówiłeś a miałeś przecież zwalczać zło a nakoniec dodałeś że dis idz teraz ich rozwal kozaku...

@UP: hę?

Daruje sobie cytowanie poszczególnych postów.

Z początku, powiedzenie oko za oko miałoby sens gdyby to Raven pokonał nas, zadał nam cios. W tym i w wszystkich innych przypadkach Raven nie zrobił kompletnie nic, więc gdzie tu sens tej wypowiedzi?

Nasza polityka w moim uznaniu opiera się na wioskę przyjazną dla członków, miejsce gdzie każdy może sobie spokojnie pograć, craftować, rozwijać się ekonomicznie etc.

Od dłuższego czasu zajmuje się głównie stroną ekonomiczną, rozwijam QL przedmiotów, bawię się w rolnika itd., jest to kompletne przeciwieństwo do mojej polityki z w5, o czym za moment. Co ma to zapewnić? Mam wtedy poczucie przynależności do wioski i że dokładam przysłowiową cegiełkę od siebie. Nie widzę sensu przyjmowania ludzi do wioski, którzy nie potrafią tego docenić i pracują tylko pod siebie, żerując na wiosce. Nazywanie pracy - murzynieniem, wyzyskiwanie darmowych przedmiotów etc jest niepowtarzalnym znakiem że taka osoba nie nadaje się do gry w społeczności.

Nixed, czemu sądzisz że jesteś wrogiem publicznym nr.1 na tym świecie? Osobiście nie doświadczyłem by ktokolwiek w PH czy na TS zawracał sobie głowę twoimi wyczynami. Mówisz o następnych światach, nie widzę powodu dla którego PH nie miałoby przyjąć już na tym świecie ludzi nawet z NH. Ale, zawsze jest to ale. Jesteś dokładnym przykładem gracza którego opisałem wyżej (sądząc po twoich wypowiedziach na forum), który od czasu do czasu mówi z sensem. Powód? Nie myślisz zanim coś zrobisz, a po zrobieniu nie potrafisz się przyznać do błędu, a fakt że czasem masz naprawdę logiczne wypowiedzi świadczy o nie dojrzałości do życia w społeczności wioski w HnH, radykalne wachanie charakteru jest poważną przeszkodą. Nie bierz tego do siebie, w większości pisałem ogólnie niż personalnie (wbrew formie tekstu).

Moja polityka z w5, opierała się w znacznym stopniu na raidowaniu. Ile razy po zraidowaniu któreś z polskich wiosek automatycznie słyszałem że Ruscy wbili komuś do wioski, bądź zmieniające się oskarżenia na setkę różnych graczy. Kolejny przykład nie porozumień, takie sprawy rozwiązuje się wewnętrznie a nie rzucając oskarżenia na lewo i prawo. Dokładnie to samo zrobił Raven i ogólnie NH. Najpierw obrzucenie błotem Hirvia, Dragha i kij wie kogo jeszcze. Brak szacunku do ludzi z którymi grasz, brak zaufania do nich psuje wioskę.

Wnioski:
- myśl zanim coś zrobisz
- nie oskarżaj każdego z kolejna bez dowodów
- rozwiązuj konflikty wewnętrzne, wewnętrznie
- zaangażuj się w własną wioskę, nie oczekuj zysków dla siebie <- to samo wyjdzie.

Mam nadzieję że przedstawiłem swój punkt widzenia dość jasno <!-- s:roll: --><img src="{SMILIES_PATH}/rolleyes.gif" alt=":roll:" title="" /><!-- s:roll: -->

Opium napisał(a):Jest tyle wiosek na tym świecie, które można niszczyc i raidowac, dlaczego musimy polowac akurat na siebie?

FicuS napisał(a):Mówisz o następnych światach, nie widzę powodu dla którego PH nie miałoby przyjąć już na tym świecie ludzi nawet z NH. Ale, zawsze jest to ale.

Nie dziw się, że część ludzi z NH ostatniego czasu jest wrogo nastawienich do PH - przecież PH nas zraidowało, wielu naszych przyjaciół zginęło, więc raczej przyjaciółmi z PH być nie możemy. Ci którzy dołączyli do Erathi byli dosyć mało przywiązani do NH, przez co jest im bez różnicy czy są w NH czy PH.. Ci którzy naprawdę byli za NH zapewne na tym W będą Waszymi wrogami, nie oczekujcie na razie niczego więcej. Może następny World to zmieni.

Nikt od was niczego nie oczekuje. Brak wam dojrzałości aby cokolwiek zmienić.