Status serwera H&H widoczny tylko dla zalogowanych użytkowników.



  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Alliance of free cities]



#31
Z góry mówię że nie czytałem całego tematu, postu w post, od deski do deski. Nie zagłębiłem się nawet w szczegóły/wymogi porozumienia/sojuszu/paktu.

Rzucając okiem na komentarze zauważyłem wzmiankę o źle używanych przykładach etc., dlatego pragnę sprostować pewną kwestie dla potomnych, aby uniknąć wprowadzania w błąd/niewiedzę.

Cytat:Dlaczego więc nie zrobić jakiejś wspólnej wioski polskiej , dużej i silnej? Biorąc pod uwagę fakt jest już dość długo ten świat, każdy jest osiedlony oraz ,że pomysł już taki był i niezbyt się udał (Polan horde) raczej mija się to z celem.

Po pierwsze, ideą przewodnią przy zakładaniu PH nie była w cale chęć stworzenia jednej, wielkiej, wspólnej polskiej wioski jednoczącej wszystkich Polaków. PH opierało się przede wszystkim na więzach przyjaźni/zaufania określonej grupy osób, do której dołączyła kolejna grupa poprzez rekrutacje. Polan Horde było wioską jak każda inna, z tą różnicą że posiadała doświadczoną ekipę zdolną do wybicia się na scenie politycznej w HnH.

Rzekłbym nawet, że popełniłeś błąd o 180 stopni. Z założenia, Polan Horde miało być federacją wiosek. I na początku tak też się stało, powstało 5 wiosek zamieszkanych + jedna istniejąca wioska dołączyła do federacji. Samo PH miało być stolicą. Sprawy potoczyły się jednak trochę inaczej, jako że wspomniane 5 wiosek założycielskich (zbudowanych na złożach hql) osiedliło się w stolicy, tworząc jedno, największe Polskie miasto w HnH jakie kiedykolwiek istniało.

Federacja wiosek była, lub jest ideą bardzo zbliżoną do twojej obecnej.

Po drugie, stwierdzenie że stworzenie dużego, silnego, Polskiego miasta niezbyt się udał jest błędne. Przez ponad 6 miesięcy PH było miastem bezpiecznym dla mieszkańców, aż do czasu gdy gracze zaczęli się wykruszać, rezygnować z gry. Miasto upadło wraz z odejściem założycieli, rady i wielu innych kluczowych graczy. Można powiedzieć, że miasto przetrwało do samego końca, a co za tym idzie - pomysł się udał.

Po krótkim wycinku z historii Polan Horde, życzę powodzenia w projekcie.



Odpowiedz



#32
Czyli mam rozumieć, że jak mam wioskę, która liczy np.30 osób to wystawiając jednego wojownika z wioski zapewniam sobie nietykalność oraz przywileje handlowe?



Odpowiedz



#33
Cytat:Dlatego powstał pomysł zrobienia sojuszu między polskimi wojownikami, celem właśnie wspólnego realizowania celów militarnych oraz wzajemnego rozwoju między ogarniętymi graczami.
Czyli przywileje ma ten wojownik, i w relacjach między wioską a sojuszem on się liczy. Jeśli przykładowo ten wojownik chce zabezpieczyć swoją wioskę bo jest nękana przez kogoś to sojusz mu w tym pomoże jeśli nie to głos ls/chiefa/rady tejże wioski się nie liczy dla sojuszu, liczą się tylko członkowie sojuszu i kwestie przywilejów handlowych czy ochrony wioski zależy od dobrej woli członka sojuszu, równie dobrze ten wojownik może je zatrzymać dla siebie a w razie ataku na swoją wioskę ją opuścić jeśli taka jest jego wola.

Ficus dziękuję za skróconą wersje historii PH jednak pragnę zauważyć iż w praktyce PH nie było federacją/sojuszem, była raczej hegomonem ze swoimi wasalami, widać było dominację PH gołym okiem.
"Bóg nie gra w kości"



Odpowiedz



#34
Domniemana dominacja PH nad własnymi satelitami to Hegemonia?
W praktyce wyglądało to tak, że członkowie RiC, York, Granhard i paru innych wiosek z w5 chcieli połączyć się w jedną całość - Polan Horde. Na początku w6 walka toczyła się o złoża, dlatego powstały satelity, które miały być domem dla członków PH do czasu aż zostaną odpowiednio zabezpieczone i powstanie totem w głównym mieście PH.

Dlatego wytłumacz mi, jak można być "zwierzchnikiem/hegemonem" wiosek, które faktycznie od początku świata do nas należały i był częścią całości?

- przepraszam za offtop, ale chciałam sprostować ten fakt.

Co do tematu topiku - było wiele pomysłów tego typu, szczerze niczym on się nie różni od poprzednich, a powiedziałabym nawet, że jest trochę przekombinowany bez faktycznych korzyści. Może to tylko moje odczucie, ale Polacy (nie Polaczki) mają słabo rozwiniętą lojalność wobec wspólnych spraw i patrzą trochę krótkowzrocznie. Poza tym dochodzi problem, którym jest niski próg emocjonalnego wieku polskich graczy, którzy, nikogo nie obrażając, to w większości rozwydrzone dzieci. A ja od w7 nie trawię dzieci, za długo się gotują.



Odpowiedz



#35
Erathia raczej nie była od początku, i raczej nie była równym partnerem z PH, było jeszcze kilka wiosek satelit które powstały po mieście PH. Tyle w temacie powiem. Co do sojuszu to bynajmniej masz rację że współpraca z Polakami to niezbyt mądry pomyśł.
"Bóg nie gra w kości"



Odpowiedz



#36
Erathia to była inicjatywa od samego początku Raziela - członka PH. Ale nie tworzył jej dla naszych korzyści. Ot człowiek, który kocha politykę i społeczne dywagacje stwierdził, że chce spróbować zrobić własne miasto na własnych zasadach, a my nie robiliśmy mu ku temu przeszkód. Co więcej Erathia, jak i inne satelity miała te same ceny w handlu co główne miasto, więc jedyne o czym można była mówić, to partnerstwo handlowe. Ale nigdy niczego od nich nie wymagaliśmy, niczego im nie narzucaliśmy.. działali jak chcieli.

Inne satelity miały dokładnie to samo - pomagaliśmy ekonomicznie i jeśli się dało to i militarnie w mniejszych utarczkach, ale nigdy, nikogo do niczego nie zmuszaliśmy, ani także do uznania naszej "dominacji" nad nimi.
Najsurowiej były egzekwowane prawa jedynie w głównej wiosce PH, i jak to mówi stare słowiańskie przysłowie: ".. i nikomu nic do tego" Wink

Nie chcę mi się dalej wdawać w tą dyskusję, ale jeśli masz jeszcze jakieś obiekcje, to proszę na pm do mnie - członka Rady PH oraz do Raziela - założyciela Erathi. Bo może akurat wiesz coś więcej o wdrażanej przez nas polityce niż my sami ;p



Odpowiedz



#37
No cóż, ładnie ubierasz to w słowa nie ma co. Jednak każdy hegemon tak mówi :p Jeśli się nie mylę to Erathia miała nóż na gardle, Raziel był członkiem PH i ls jeśli dobrze pamiętam co oznacza w praktyce że Erathia nie była niezależna,nie mogła w dowolnej chwili zrezygnować z partnerstwa handlowego, skoro władza należała do PH, w razie buntów bez problemów(np za próby prowadzenia niezaleznej polityki) by Erathia została zniszczona. Jeśli dobrze pamiętam to też płacili podatki ph więc trudno tutaj mówić o partnerstwie. To tyle w tym temacie.
"Bóg nie gra w kości"



Odpowiedz



#38
Pisanie po polsku ze zrozumieniem - żaden wyczyn.

Chyba nie rozumiesz, Erathia nie należała do PH, do PH należał Raziel i nic więcej. On stworzył to miasto według SWOICH zasad i według własnego uznania, ponieważ to był jego pomysł od początku do końca. My totalnie nie mieliśmy nic wspólnego z ich ustrojem i wioskowymi regułami. Także mieliśmy tam władze taką, jak Koya w Radzie Disu. Więc co najwyżej członkowie Erathii mogli się buntować przeciwko władzy Raziela, ale nie naszej.

Partnerstwo handlowe było na tych samych zasadach co każdy handel. Wymieniali się ludzie między sobą - członkowie Erathi z członkami PH głównego. I.. tyle. Ceny przynajmniej u mnie był takie jak dla wioskowiczów PH i nikt nie był zmuszany do handlu. Partnerstwo dla mnie było jednoznaczne z faktem, że nie muszą przepłacać nigdzie, bo wioskowe ceny były mocno zaniżone w stosunku do forumowych, ale przecież jeśli tylko ktoś chciał to handlował z ramonesem czy kimkolwiek innym.

Nie wiem jakie bajki tworzysz, ale proszę jeśli nie znasz faktów, a kierujesz się tylko swoimi domysłami, to nie wypowiadaj się.



Odpowiedz



#39
Nie mówiłem że pisanie po polsku to wyczyn, zrozum moją ironie i drwinę w tym zdaniu. Dlaczego nie wypowiedziałaś się w kwesti podatku Erathi względem ph? To akurat mnie ciekawi. Twoja wypowiedz o buncie wobec władzy Raziela jest ciekawa, jednak równie dobrze można powiedzieć że powstanie kościuszkowskie było przeciwko ambasadorowi rosyjskiemu a nie przeciwko Rosji. To takie ukrywanie faktów, w przypadku buntu wobec jego władzy wojownicy ph za pewne chętnie by pomogli. Tyle w tym temacie. Jeśli chcesz prowadzić dyskusję to proszę na pw bo tam można pogadać szczerze a nie bawić się w ukrywanie faktów.
"Bóg nie gra w kości"



Odpowiedz



#40
Cytat:Dlaczego nie wypowiedziałaś się w kwesti podatku Erathi względem ph?

Z początku był pomysł aby Erathia płaciła nam podatki w cegłach zaraz po ukończeniu budowy wioski, w tym głównego muru. Miał to być sposób wynagrodzenia w zamian za ochronę Erathi przez oddziały wioski głównej. Mimo to, pomysł nigdy nie doszedł do skutku, do miasta głównego nie dotarł żaden podatek. W dalszym ciągu w razie kłopotów mogli liczyć na naszą pomoc - mój pierwszy char na tamtym wordzie zginął właśnie w ten sposób.

Cytat:To takie ukrywanie faktów, w przypadku buntu wobec jego władzy wojownicy ph za pewne chętnie by pomogli.

Gdybanie jest słabym sposobem na przedstawienie argumentów. Trudno wyobrazić sobie taką sytuację, jednak zakładając już że do czegoś takiego by doszło - nasza ewentualna pomoc była by skierowania dla Raziela, jako jednego z naszych, a nie pomoc przeciwko Erathii. W takim wypadku nie miało by to wiele wspólnego z związkami miedzy PH a Erathią, równie dobrze taka sytuacja mogła by nastąpić miedzy dwoma niezależnymi wioskami, której członkowie uzyskali wzajemną pomoc.

Nie bardzo rozumiem dlaczego starasz się udowodnić coś, o czym nie masz pojęcia? Czy sądzisz że masz o tym większą wiedzę od radnej Kubiki? Mogę Cię pocieszyć, jako jeden z radnych i administrator forum kolacji mam dostęp do pełnego archiwum wszystkiego co działo się w naszych szeregach od pierwszych dni w5, w tym wszystko co dotyczy Erathii.



Odpowiedz



#41
Ja tylko pragnę dodać, że Polska starała się wydostać spod zaborów, tymczasem Erathia dążyła do połączenia z główną wioską. Erathia to były dla nas slumsy i fanaberia Raziela. Znalazło się tam paru fajnych ludzi, handel był opłacalny, ale podatki? Na oczy nikt ich nie widział, a osoby które mieszkały w PH musiały co tydzień płacić 5x więcej na głowę niż teoretycznie Erathyjczycy Smile.

Najdziwniejsze jednak jest to, że w głównej wiosce nie było problemu z podatkami i nikt nie mówi jakie to było zło, natomiast Ci co nie zapłacili ani kostki cegły dalej nie mogą spokojnie zasnąć przez ten "haracz" Big Grin.
p
o
n
i
e
w
a
ż

d
ł
u
g
a

s
t
o
p
k
a

t
o

j
e
s
t

t
o



Odpowiedz



#42
No cóż widzę żę Ficus i Vilge dużo wytłumaczyli jednak
Cytat:Trudno wyobrazić sobie taką sytuację, jednak zakładając już że do czegoś takiego by doszło - nasza ewentualna pomoc była by skierowania dla Raziela, jako jednego z naszych, a nie pomoc przeciwko Erathii.
Cytat:To takie ukrywanie faktów, w przypadku buntu wobec jego władzy wojownicy ph za pewne chętnie by pomogli.
Te zdanie są podobne, mówiąc że pomagalibyście Razielowi działalibyście przeciwko Erathi mimo wszystko. Co do podatków projekty były więc pewna forma zależności by była. Cóż wg mnie pokazuje to iż próba dominacji przez ph była. To tyle zakończmy ten temat.
"Bóg nie gra w kości"



Odpowiedz



#43
Kostucha napisał(a):No cóż widzę żę Ficus i Vilge dużo wytłumaczyli jednak
Cytat:Trudno wyobrazić sobie taką sytuację, jednak zakładając już że do czegoś takiego by doszło - nasza ewentualna pomoc była by skierowania dla Raziela, jako jednego z naszych, a nie pomoc przeciwko Erathii.
Cytat:To takie ukrywanie faktów, w przypadku buntu wobec jego władzy wojownicy ph za pewne chętnie by pomogli.
Te zdanie są podobne, mówiąc że pomagalibyście Razielowi działalibyście przeciwko Erathi mimo wszystko. Co do podatków projekty były więc pewna forma zależności by była. Cóż wg mnie pokazuje to iż próba dominacji przez ph była. To tyle zakończmy ten temat.

Lubię mieć ostatnie słowo, lub wyjaśnić moje założenia tak by inni zrozumieli - więc nie zamykamy tematu :p

Dlatego napisałem też
Cytat:W takim wypadku nie miało by to wiele wspólnego z związkami miedzy PH a Erathią, równie dobrze taka sytuacja mogła by nastąpić miedzy dwoma niezależnymi wioskami, której członkowie uzyskali wzajemną pomoc.

Jeszcze prościej - załóżmy że należysz do silnej wioski, jesteś dobrym wojownikiem. Twój przyjaciel zostaje zaatakowany - lecisz mu pomóc czy wolisz wspierać go duchowo na czacie aż do momentu "Przyjaciel is not logged in" ? Wedle tej logiki, jeśli polecisz mu pomóc, twoja wioska panuje nad wioską twojego przyjaciela.



Odpowiedz



#44
Wedle tej logiki ma przewagę nad wioską, wręcz dominuje skoro jest w stanie pomóc przyjacielowi - wioska przyjaciela jest zależna.
"Bóg nie gra w kości"



Odpowiedz



#45
Dokładnie.
Idąc dalej, większość wiosek na w6 - AD, WoR, Oddi i wszystkie małe wioski były pod banderą Disu - były od nich zależne Smile



Odpowiedz



Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości